We wtorek (23.09) rano na kolejowym przejściu granicznym w Dorohusku doszło do niebezpiecznej sytuacji. Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej zauważyli nietypowe zachowanie maszynisty prowadzącego pociąg międzynarodowy z Ukrainy do Polski. Ich obawy dotyczyły stanu trzeźwości mężczyzny, dlatego natychmiast powiadomili Straż Ochrony Kolei oraz Straż Graniczną.
Podczas wejścia do lokomotywy mundurowi wyczuli od 42-letniego maszynisty woń alkoholu. Badanie potwierdziło, że obywatel Ukrainy prowadził skład z niemal 200 pasażerami, mając w organizmie blisko 0,3 promila alkoholu.
Pociąg został natychmiast zabezpieczony, a maszynistę zatrzymano. Skład wyruszył w dalszą podróż dopiero po podmianie maszynisty, z ponad 80-minutowym opóźnieniem. Zgodnie z przepisami prowadzenie pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym w stanie po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila) stanowi wykroczenie. Grozi za to grzywna w wysokości co najmniej 2500 zł, kara aresztu do 30 dni oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Czytaj też: 10 tys. dolarów za osobę. Zatrzymano ukraińskich maszynistów
- W związku z naruszeniem porządku prawnego, policjanci wystąpili do Placówki Straży Granicznej w Dorohusku z wnioskiem o wydanie decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu do kraju. Wczoraj 42 latek został wydalony. Otrzymał również zakaz ponownego wjazdu do Polski i innych krajów Schengen na okres 5 lat - przekazała nadkomisarz Ewa Czyż z KMP w Chełmie.