- 17-latek w kominiarce groził pobiciem mężczyźnie siedzącemu na ławce
- Łupem napastnika była puszka niedopitego piwa
- Nastolatek świętował z kolegami urodziny jednego z nich, zabrakło im pieniędzy
- Pokrzywdzony zgłosił sprawę policji
- Sprawca został zatrzymany kilka dni później
- Usłyszał zarzut rozboju mniejszej wagi
- Decyzją prokuratora trafił pod dozór policji
- Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności
Chłopiec, a bardziej jego rodzice byli naprawdę zaskoczeni, kiedy do drzwi ich mieszkania zapukali policjanci. Młodzieniec był przekonany, że tak błaha sprawa jego zdaniem rozejdzie się po kościach. - Przecież nic się nie stało - rozkładał ręce.
Do przestępstwa doszło pod koniec listopada w Ogrodzie Saskim nieopodal muszli koncertowej. Jak wynika z ustaleń policyjnych, sprawca spotkał się z kolegami by świętować osiemnaste urodziny jednego z nich. - Młodzi mężczyźni wspólnie spożywali alkohol w centrum miasta. W pewnym momencie skończyły im się pieniądze. Gdy przebywali w Ogrodzie Saskim, jeden z biesiadników zauważył siedzącego na ławce nieznajomego, który miał piwo. Sprawca podbiegł do niego w kominiarce i zaczął grozić pobiciem - opowiada podinspektor Kamil Gołębiowski z policji w Lublinie. - To skłoniło pokrzywdzonego do oddania puszki.
Czytaj też: Youtuber zaatakował staruszkę. "Kompletnie mu odwaliło". Grozi mu wieloletnie więzienie
Rozbawione towarzystwo poszło dalej, gratulując 17-latkowi pomysłu i pozy twardziela. A napadnięty mężczyzna o wszystkim powiadomił policjantów. - Mieszkaniec Lublina został zatrzymany pod koniec tygodnia. Usłyszał zarzuty rozboju mniejszej wagi. Decyzją prokuratora trafił pod dozór policji - dodaje podinsp. Gołębowski.
Sprawcy grozi mu do 5 lat więzienia.