Nie tylko Stare Miasto, ale również odległe dzielnice i najdziwniejsze zaułki miasta. W nich można znaleźć przeróżne murale.
- Spacer drogami lubelskich murali, które teraz królują w najróżniejszych miejscach – mówi Anna Kraciuk, administrator instagramowego Igers Lublin.
Gdzie warto się wybrać?
- Po pierwsze, bardzo fajny mural możemy znaleźć na Narutowicza. Jest to festiwal nawiązujący do festiwalu Inne Brzmienia. W centrum na Jasnej jest też mural przedstawiający kulturalną wspólnotę polsko-ukraińską, a zaraz obok mural z transkrypcją w języku jidisz polskiej piosenki „Nie ma uliczki”. Także na Farbiarskiej powstał mural przedstawiający kreskówkowego czarownika, który odczarowuje z czarnych kolorów miejsce, bo jest zaraz przy placu zabaw. Na ulicy Targowej jest dosyć smutny mural z krasnalami z napisem „Jest super” i te krasnale są bardzo smutne – opowiada Anna Kraciuk.
Posłuchaj, które miejsca warto odwiedzić w Lublinie.
Kolejne murale także na Lipowej – zainspirowany festiwalem Sztukmistrzów, „ściana wschodnia” na bloku przy Junoszy czy na Kiwarskiego o miejskiej drużynie Motoru.
Kiedy po spacerze będziecie mieli ochotę podzielić się swoimi zdjęciami na Instagramie to tagujcie je jako #igerslublin.
Polecany artykuł: