Michał zginął od ciosu zawodnika MMA. Jakub P. nie trafi za kraty

i

Autor: Mariusz Mucha / Super Express Michał zginął od ciosu zawodnika MMA. Zdjęcia z listopada 2021 roku

Michał zginął od ciosu zawodnika MMA. Jakub P. nie trafi za kraty? Zaskakujący wyrok

2022-04-20 14:29

Zawodnik MMA, Jakub P. nie pójdzie siedzieć. Po jego ciosie na ulicy zginął człowiek, Michał B. Od tragicznych wydarzeń Rykach minęło półtora toku, ale właśnie teraz zapadł wyrok. Mógł być bardzo surowy, bo przecież chodzi o śmierć człowieka, tragedię, jakiej nie da się już cofnąć. Jaką karę wymierzył sąd Jakubowi P.?

Jakub P. był młodym, świetnie zapowiadającym się sportowcem, zawodnikiem mieszanych sztuk walki. Jednym słowem: potrafił uderzyć. Niestety, jego pięść trafiła na szukającego zwady Marcina B., a całe zajście miało koszmarny, najtragiczniejszy finał. Uderzony upadł, a później zmarł. Młody zawodnik MMA stanął przed sądem. Okazuje się, że choć od jego ciosu zginął człowiek, to Jakub P. nie trafi za kraty.

Wyrok może być zaskoczeniem. Jaką karę wymierzył sąd? Rok pobawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Jakub P. nie trafi więc za kraty, choć sąd potwierdził, że odpowiada za nieumyślne spowodowanie śmierci Marcina B. Decyzją Sądu Okręgowego w Lublinie skazany ma także zapłacić rodzinie zmarłego mężczyzny 50 tys. zł zadośćuczynienia i regularnie informować kuratora sądowego o przebiegu okresu próby.

Zobacz zdjęcia z procesu Jakuba P. i z grobu Marcina B. z listopada 2021 roku w galerii poniżej!

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w nocy, 4 października 2020 r. Do stojących przed jedną z restauracji w Rykach Jakuba P. i jego towarzyszki podszedł Michał B. Widać było, że nie jest trzeźwy i że szuka zaczepki. Jak ustaliła później prokuratura, Michał B. chwycił Jakuba P. za ramię i zapytał: „czy nie chciałby w łeb dostać”. Następnie „zamachnął się i chciał uderzyć oskarżonego w twarz” – opisuje ustalenia śledczych PAP.

Oskarżony wyprowadził dwa uderzenia: otwartą dłonią z tzw. liścia i cios pięścią. W następstwie tego ciosu pokrzywdzony przewrócił się, upadając na podłoże, a w zasadzie uderzając częścią potyliczną w twarde podłoże. Była to betonowa ażurowa kostka – wykazał proces.

Express Biedrzyckiej 20.04 (ppłk Krzysztof Przepiórka, Jan Piekło, dr Tomasz Karauda) Sedno Sprawy: Krzysztof Gawkowski

Michała B. odwieziono do szpitala w Garwolinie, gdzie zmarł miesiąc po tragicznej awanturze, 4 listopada 2020 roku. Sekcja zwłok wykazała, że „śmiertelnym w skutkach następstwem urazu były obrażenia ośrodkowego układu nerwowego”. Prokuratura Rejonowa w Rykach oskarżyła Jakuba P. o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć człowieka.

Wydając wyrok, Sąd Okręgowy w Lublinie zmienił kwalifikację czynu na nieumyślne spowodowanie śmierci i skazał Jakuba P. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata okresu próby. W tym czasie ma regularnie informować kuratora sądowego o przebiegu próby. Skazany ma także zapłacić matce zmarłego 50 tys. zł zadośćuczynienia.

Jak powiedziała, uzasadniając wyrok, sędzia Marcelina Kasprowicz, celem działania oskarżonego nie było spowodowanie śmierci Michała B.

Nie można podzielić w tym momencie stanowiska oskarżyciela publicznego, że oskarżony świadomie dążył, a zatem także działając z zamiarem ewentualnym, do spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – stwierdziła. – Oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona występku nieumyślnego spowodowania śmierci – dodała sędzia Marcelina Kasprowicz.

Proces wykazał, że w momencie zdarzenia Michał B. znajdował się pod znacznym działaniem alkoholu, miał 3,7 promila alkoholu we krwi. W akcie oskarżenia prokuratura wskazała, że Jakub P. trenował MMA. Według sędzi ta okoliczność pozostaje dla sądu „zupełnie irrelewantna”. Przypomniała, że oskarżony zaczął trenować MMA dopiero parę tygodni przed zdarzeniem. Powołała się na opinię biegłego, który wskazał, że zadane przez Jakuba P. uderzenie „nie wykorzystywało technik walki MMA”.

Sonda
Czy wyrok w tej sprawie jest sprawiedliwy?

Uzasadniając wyrok, sędzia zwróciła uwagę na postawę oskarżonego, który wielokrotne przepraszał za swój czyn, pozostał na miejscu zdarzenia i udzielił pomocy pokrzywdzonemu, a po przyjeździe policji zrelacjonował przebieg zdarzenia. Dlatego sąd – jak powiedziała cytowana przez PAP Kasprowicz – postanowił „dać oskarżonemu szansę” i zastosować warunkowe zawieszenie wykonania kary.

Obecna w sądzie matka zmarłego była wyraźnie poruszona. Po wyjściu z sali rozpraw powiedziała mediom, że żaden wyrok nie będzie dla niej sprawiedliwy. Jakub P. odmówił rozmowy z dziennikarzami. Wyrok nie jest prawomocny.