Miał być pogrzeb, prokuratura zabrała trumnę! Teraz nastąpił przełom

2025-11-19 17:35

Nowe informacje w sprawie szokujących wydarzeń, do których doszło w piątek, 14 listopada) w jednym z kościołów w Krasnymstawie. Dosłownie na kilka minut przed pogrzebem pewnego 66-letniego mieszkańca Domu Pomocy Społecznej nagle wkroczyli pracownicy zakładu pogrzebowego i... zabrali trumnę na zlecenie prokuratury. Jak się okazało, wszystko z powodu okoliczności śmierci 66-latka. Teraz nastąpił przełom w sprawie. Co się stało?

Pogrzeby w Polsce. Czy na.jpg

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Drewniana trumna w jasnym, naturalnym kolorze znajduje się na środku kadru, ustawiona na tle ciemnej, jednolitej ściany. Na jej lekko spadzistym wieku spoczywa wieniec z białych kwiatów – róż i stokrotek – otoczony zielonymi liśćmi. Detale drewnianej faktury trumny są wyraźnie widoczne, podobnie jak złote metalowe uchwyty po bokach, z których jeden jest lekko oświetlony. Na podłodze widoczne są cienie przypominające kraty, sugerujące obecność okna lub świetlika.

66-latek z DPS, którego pogrzeb przerwało zabranie trumny przez śledczych, został nareszcie pochowany

Są nowe doniesienia w sprawie szokujących zdarzeń na ceremonii pogrzebowej w Krastymstawie! Przypomnijmy - w piątek, 14 listopada w jednym z kościołów w tym mieście na Lubelszczyźnie miał odbyć się pogrzeb 66-letniego mieszkańca Domu Pomocy Społecznej. Dosłownie na kilka minut przed ceremonią, gdy żałobnicy byli już na miejscu, nagle pojawili się pracownicy zakładu pogrzebowego współpracującego z lokalną prokuraturą i... w asyście policji zabrali trumnę. Jak wyjaśniała wówczas podkomisarz Anna Chuszcza z Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie, wszystko z powodu niejasnych okoliczności śmierci mężczyzny. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, aby sprawdzić określić dokładną przyczynę śmierci i zdecydować o ewentualnych zarzutach dla innego podopiecznego DPS. "Informację o pogrzebie pozyskaliśmy dosłownie w ostatniej chwili. Na około godzinę przed rozpoczęciem uroczystości. Musieliśmy działać szybko" - powiedział "Faktowi" prokurator Rafał Kawalec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

"Inny z naszych podopiecznych, 19-latek, potracił go na korytarzu, kiedy wszyscy mieszkańcy szli na kolację"

Jak się okazało, 66-latek zmarł w wyniku zdarzenia, do którego doszło 24 października na terenie DPS. Mężczyzna został wtedy ranny w głowę i trafił do szpitala."Mieszkańcy szli na kolację i jeden drugiego nieumyślnie popchnął od tyłu. Ten upadł i rozbił sobie głowę. Po trzech tygodniach zmarł" - powiedział dyrektor placówki dla Polsat News. Z kolei dla "Faktu" mówił tak: "Inny z naszych podopiecznych, 19-latek, potracił go na korytarzu, kiedy wszyscy mieszkańcy szli na kolację. To młodzieniec potężnej postury. Biegł i zahaczył mężczyznę łokciem, a ten się przewrócił. Pielęgniarka opatrzyła mu ranę, a zaraz potem wezwaliśmy pogotowie, które zawiozło go do szpitala". Niestety, ranny 66-latek zmarł. Prokuratura dowiedziała się o przebiegu zdarzeń na krótko przed pochówkiem, stąd nietypowe przerwanie ceremonii. Za miesiąc nadejdą wyniki sekcji zwłok i zdecydują one o dalszych ruchach śledczych. Tymczasem dziś, w środę 19 listopada pogrzeb nareszcie się odbył. 19-latek, który uderzył 66-latka, może odpowiadać karnie, jeśli wyniki sekcji zwłok będą dla niego niekorzystne. 

Super Express Google News
Sonda
Czy oddalibyście rodziców do DPS-u lub podobnej placówki?
Dokończ nazwę miejscowości z woj. lubelskiego
Pytanie 1 z 10
Ta miejscowość słynie ze stadniny koni. Mowa o Janowie:
Ogromny pożar DPS-u. Ludzie ewakuowani przez okna

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki