Do tej tragedii doszło w środę (17 kwietnia) rano na prywatnej posesji w Stężycy. 75-letni mężczyzna wpadł do studni. - Na miejscu nie wykryto niebezpiecznych gazów. Nieprzytomny mężczyzna znajdował się na głębokości 7 metrów. Po wydobyciu poszkodowanego na powierzchnię stwierdzono jego zgon - poinformował PAP dyżurny lubelskich strażaków mł. bryg. Sylwester Wójcik.
Z wstępnych informacji policji wynika, że starszy mężczyzna miał rano wykonywać prace przy studni. - Będziemy sprawdzać wszystkie okoliczności. Decyzją prokuratura ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok – dodał asp. Łukasz Filipek z komendy policji w Rykach.
Czytaj też: Ludzie błagali strażaków o pomoc. Bohaterowie z OSP zginęli próbując uratować 23-latka
Na miejscu działali również strażacy ochotnicy z OSP KSRG Stężyca. - Mężczyzna, wpadł do studni, co niestety zakończyło się śmiercią na miejscu. Mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych, które natychmiast przybyły na miejsce zdarzenia, nie udało się uratować życia poszkodowanego. Obecnie trwają czynności mające na celu ustalenie dokładnych okoliczności tego tragicznego wypadku - informują na swojej stronie strażacy.
Polecany artykuł:
Ludzie błagali ich o pomoc. Strażacy zginęli ratując 23-latka. Minęło 10 lat od tragedii we wsi Jankielówka. Zdjęcia: