Co się stało? Tajemnicę swojego zachowania młody mężczyzna zabrał ze sobą na tamten świat. - Uwielbiał motoryzację, uwielbiał jazdę autem. Szybko, ale bez szaleństw - opowiada jego znajomy. Razem uczyli się w jednej szkole na mechanika samochodowego. - Szybko, ale na pewno w pasach - dodaje. Feralnego poranka nie zrobił tego. Długa, dobrej jakości i idealnie prosta droga między Nowodworem i Ułężem wiedzie przez las, wzdłuż płotu po byłej jednostce wojskowej. Kusi, aby przycisnąć. Niestety, młody kierowca najpewniej uległ namiętności, jaką jest szybka jazda. Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę przed 5 rano.
- Kierujący oplem z nieustalonych przyczyn zjechał z drogi powiatowej i wjechał w drzewo, podróżował sam - informuje nadkom. Andrzej Fijołek z KWP w Lublinie. Niestety młody mężczyzna zginął na miejscu zdarzenia. Jego ciało zostało odnalezione poza samochodem.
Czytaj też: Rodzice stracili jedynego syna. 15-letni Patryk zginął na motocyklu. W gminie żałoba
Mateusz G. nie miał zapiętych pasów i po zderzeniu wypadł z auta przez szybę. Czy uratowałyby mu życie, gdyby je zapiął? Na to pytanie także nie ma odpowiedzi. Mężczyzna spoczął w grobie w rodzinnym Nowodworze opłakiwany przez rodziców, siostrę, dziadków i rzeszę przyjaciół.