Majdan Kozłowiecki. To tu przed laty rozegrał się wstrząsający dramat Agaty F., jej dziecka i całej rodziny. Młoda kobieta ukrywała przed najbliższymi, że jest w ciąży. Potajemnie urodziła, a później spaliła w piecu zwłoki własnego dziecka. Kobieta jest już na wolności. Sąd zakwestionował wyrok niższej instancji i uznał, że Agata F. nie spędzi ośmiu lat w więzieniu. Wcześniej została skazana za nieudolne usiłowanie zabójstwa i zbezczeszczenie zwłok. Sąd Apelacyjny w Lublinie uznał zasadność tylko drugiego z dwóch zarzutów – informuje Kurier Lubelski.
Zobacz też: Łęczna. Potwór znęcał się nad żoną i dziećmi? Policja: Bił i terroryzował. Piekło trwało latami
Majdan Kozłowiecki: Urodziła w tajemnicy, spaliła ciało noworodka
Początek tej historii to czerwiec 2018 roku. Rodzice studentki, Agaty F. znajdują w piecu we własnym domu… zwęglone zwłoki noworodka. Wezwali policję, a ta zatrzymała domniemaną matkę dziecka. Młoda kobieta podpaliła ciało ukryte w piecu, a później poszła na wesele. To właśnie tam została zatrzymana. W czasie śledztwa i procesu okazało się, że Agata F. ukrywała ciążę – nawet przed rodzicami i swoim chłopakiem. Biegli nie potrafili jednoznacznie udowodnić, że dziecko urodziło się żywe, ale sąd uznał, że kobieta chciała zabić dziecko. W czasie ciąży szukała w sieci informacji o sposobach na pozbycie się niechcianej ciąży. Po sekretnym porodzie zawinęła ciało niemowlaka w ręcznik i schowała w domu. Później włożyła je do pieca i spaliła.
Agata F. jest na wolności. Sąd zmienił wyrok ws. zdarzeń w Majdanie Kozłowieckim
Nikt nie wie, czy dziecko urodziło się żywe, czy miałoby szansę przeżyć... Agata F. urodziła w domu w wannie, obok byli jej rodzice, których mogła poprosić o pomoc. Nie zrobiła tego. Śledczy chcieli ją oskarżyć o zabójstwo. Sąd uznał, że była winna nieudolnego usiłowania zabójstwa i zbezczeszczenia zwłok. W lipcu ubiegłego roku została skazana na osiem lat więzienia. Teraz sąd apelacyjny uznał, że młoda kobieta jest winna tylko profanacji ciała dziecka. Skazał ją na rok i osiem miesięcy więzienia. Agata F. spędziła za kratami już blisko dwa lata. Teraz jest na wolności – podaje Kurier Lubelski. Obrońcom i prokuraturze przysługuje teraz prawo do ubiegania się o kasację nadzwyczajną wyroku.