Cud Lubelski: Rocznica niezwykłego wydarzenia
W pogodną środę 3 lipca 2024 roku minęło 75 lat od tamtych wydarzeń. - To był 3 lipca, niedziela. Miała być niedziela taka, jak każda inna, chociaż może nie do końca, bo właśnie wtedy w katedrze odbywał się ingres nowego biskupa lubelskiego, Piotra Kałwy. Było bardzo dużo ludzi, jak to zwykle w niedzielę, i modlili się przed obrazem Matki Bożej, jak każdego dnia. Po południu, mniej więcej około godziny 15.00 osoby modlące się przed obrazem Matki Bożej, zauważyły zmiany na twarzy Maryi - czytamy na stronie Teatru NN w Lublinie słowa Agnieszki Przytuły.
Krwawe łzy, które wtedy zauważono na obliczu Matki Bożej stały się początkiem „Cudu Lubelskiego“. Choć Kościół nie potwierdził, że było to nadprzyrodzone zjawisko, cud w rozumieniu kościelnym (ówczesna nauka nie była w stanie określić, czym jest płyn zabezpieczony na obrazie), to ludzkiej wiary nic nie potrafiło już powstrzymać. W siermiężnych, powojennych latach potrzebowali czuć, że nie są sami.
I nie tylko o przeżycia duchowe chodzi - Lublin stał się w tamtych dniach drugą Częstochową, pielgrzymi ciągnęli doń z całej Polski, a komuniści jęli ze strachem patrzeć na to, co się dzieje. Zablokowali miasto. Rozpoczęły się represje, aresztowania, gnębienie tych, którzy chcieli mówić o tym, co widzieli. „Cud lubelski“ uważany jest za początek walki władzy z Kościołem katolickim w Polsce, która rzecz jasna zapoczątkowała bunt w umysłach Polaków. Pewnie też dzięki temu po kilkudziesięciu latach Polska zrzuciła moskiewskie jarzmo.
Tłumy uczciły rocznicę Cudu Lubelskiego
3 lipca 2024 roku uroczystości Matki Bożej Płaczącej zgromadziły tłumy wiernych na placu pod Archikatedrą i w procesja, która przeszła ulicami miasta.
- Tak drodzy bracia i siostry było przez całą historię kościoła, Maryja była znakiem obecności Boga w historii kościoła i świata. Była znakiem jego bliskości. Ukazywała się w miejscach i czasach, w których kościół potrzebował znaku Bożej obecności i miłości - mówił w czasie homilii biskup siedlecki Kazimierz Gurda.
Dla 50-letniego Wojtka to prawda w 100 procentach. - Nie mogliśmy mieć dzieci, a dzisiaj? Proszę! Wojtek junior ma już 4 latka! - mówi z dumą w głosie i patrzy z wdzięcznością na obraz. - Wymodliliśmy to - podkreśla.
Galeria ze zdjęciami: Tak tłumy uczciły rocznicę Cudu Lubelskiego