Jak wspominają przyjaciele rodziny, tworzyli oni wzór prawdziwej, kochającej się rodziny, przekazując dzieciom cenne wartości chrześcijańskie i życiowe. - Karolina była cudowną i uśmiechniętą kobietą o złotym sercu. Kochała życie i ludzi, zawsze służyła pomocą i radą. Udzielała się w życiu społecznym organizując rożne przedsięwzięcia pozostając tym samym skromną - opowiadają. Zrobiła tak wiele w tak krótkim czasie jakby czuła, że jej życie będzie trwało zbyt krótko...
Stan kobiety w 22 tygodniu ciąży nagle się pogorszył. Pani Karolina 24 września 2023 roku trafiła do szpitala. Lekarze, aby uratować życie matki i dziecka, musieli dokonać cesarskiego cięcia. Ciągle trwała walka o ich życie, mimo tego Józio po tygodniu powiększył grono aniołków. Wciąż szukano przyczyny złego stanu zdrowia Karoliny. Po około 2 tygodniach rodzinie została przekazana najgorsza z możliwych wiadomości – nowotwór bez możliwości żadnej próby leczenia. Karolina została wypisana do domu, aby spędzić z mężem i dziećmi ostatnie dni życia. 17 października zmarła w wieku zaledwie 35 lat. Odeszła w domowym zaciszu otoczona najbliższą rodziną. Osieracając trójkę cudownych dzieci: córkę Alę (10 lat), syna Jasia (8 lat) i córkę Anię (5 lat). Radek został sam z dziećmi pogrążony w ogromnym bólu i smutku. - Rodzina przeżywa ból, który przeszywa serca, ale możemy wspólnie sprawić, żeby chociaż teraz nie musiał martwić się sprawami finansowymi i najbliższą przyszłością - czytamy na stronie zrzutki. Do tej pory udało się zebrać prawie 90 tys. złotych.