Do zdarzenia doszło w środę, 6 kwietnia 2022 około godz. 18.00. Młodego kierowcę zauważyli policjanci z łukowskiej drogówki. Chłopak nie miał zapiętych pasów. Gdy mundurowi włączyli w radiowozie sygnał nakazujący zatrzymanie, zaczął uciekać!
- Kierujący vanem gwałtownie przyśpieszył i z dużą prędkością odjechał w kierunku granic miasta. Funkcjonariusze jadący za nim radiowozem z włączonymi sygnałami uprzywilejowania próbowali bezpiecznie spowodować zatrzymanie uciekającego, jednak kierowca nie reagował na działania policjantów. Jadący z bardzo dużą prędkością chrysler uderzył w tył znajdującego się przed przejazdem kolejowym samochodu marki Volvo. Następnie odbił się od niego i wpadł na rogatki przejazdu kolejowego i spadł do pobliskiego rowu. Mundurowi widzieli, że kierujący vana „wyskoczył” ze swojego auta i poprzez pobliskie zarośla i posesje pobiegł do lasu - informuje aspirant sztabowy Marcin Józwik z lubelskiej policji.
Mundurowi sprawdzili, w jakim stanie są pasażerowie pojazdu. Na szczęście 20-latek i jego 17-letnia koleżanka nie doznali obrażeń i nie potrzebowali pomocy medycznej. Nic nie stało się również osobom z samochodu marki Volvo. Okazało się też, że elementy urządzeń kolejowych uderzonych przez chryslera uszkodziły jadącego w pobliżu peugeota.
Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci ustalili, że kierującym chryslera, który uciekł z miejsca zdarzenia był 14-latek z gminy Trzebieszów. Policjanci sprawdzili pobliski las, jak też i jego dom. W tym czasie nieletni chował się przed policjantami i rodzicami. Do domu przywiózł go w nocy znajomy rodziców.
- Ustalamy okoliczności dotyczące udostępnienia nieletniemu samochodu marki Chrysler i zachowania pasażerów tego auta. Natomiast „wyczynem” 14-latka wkrótce zajmie się Sąd Rodzinny i Nieletnich - przekazuje aspirant sztabowy Marcin Józwik.