Lublinianka błaga o ratunek. Klub upadnie? Mocne słowa o wstydzie miasta

i

Autor: zdj. ilustracyjne: Pixabay/phillipkofler Lublinianka błaga o ratunek. Klub upadnie? Mocne słowa o wstydzie miasta

To najstarszy klub Lublina

Lublinianka błaga o ratunek. Klub upadnie? Mocne słowa o wstydzie miasta

2022-08-29 11:51

To najstarszy klub sportowy w Lublinie, który w ubiegłym roku świętował swoje setne urodziny. Piękny jubileusz i zaszczytną historię przyćmiewa jednak katastrofalne widmo upadku. – Czarne chmury piszącego się scenariusza stają się niestety bardzo realne – piszą w przejmującym liście do Prezydenta Lublina sympatycy Lublinianki. Błagają o ratunek. Czy ich apel zostanie wysłuchany?

Lublinianka. List otwarty do Prezydenta Miasta

Lublinianka znów stanęła nad przepaścią. Widmo upadku klubu staje się coraz bardziej wyraźnie. Zmiany właścicielskie nie są lekiem na całe zło, za to pokazują problemy, które narastały przez lata. Sytuacja najstarszego klubu sportowego w Lublinie jest fatalna. Stowarzyszenie Sympatyków Lublinianki „Niezłomni” błaga o ratunek Prezydenta Lublina.

Lublinianka znalazła się nad krawędzią przepaści, co jest wynikiem nieudolnego i – co wielce prawdopodobne – nieuczciwego zarządzania przez poprzedniego prezesa. Istnienie ponad 100-letniego Klubu stoi pod ogromnym znakiem zapytania – piszą „Niezłomni”.

List adresowany do Krzysztofa Żuka przepełniają emocje i obawa o przyszłość najstarszego klubu sportowego Lublina. Padają w nim mocne słowa, a autorzy wprost błagają o ratunek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

SZOK! Polki zgarnęły wszystkie medale we wspinaczce sportowej podczas ME w Monachium!

Upadek Lublinianki? Fatalna sytuacja najstarszego klubu Lublina

Czarne chmury piszącego się scenariusza stają się niestety bardzo realne, a widmo upadku 100-letniej Lublinianki to nie tylko wielki cios dla kibiców piłkarskich, ale również dla kilkuset dzieci zrzeszonych w klubie w grupach młodzieżowych i ich rodziców – podkreślają sympatycy klubu.

I błagają o wsparcie. Sami przyznają, że ich klub – choć nie jest sportową potęgą, to ma wiele do zaoferowania. Autorzy listu przypominają też Krzysztofowi Żukowi, że Miasto Lublin wspiera przecież bardzo pokaźnie inne, czołowe drużyny – oba Motory czy MKS-y.

– Nasz klub nigdy nie narzekał na niesprawiedliwe traktowanie, próbując radzić sobie samemu. Przyszedł jednak moment, gdy i Lublinianka musi wyciągnąć rękę po pomoc, by w ogóle przetrwać – piszą przyjaciele Lublinianki.

– Czy powinnością Miasta jest w tej sytuacji pomoc upadającemu klubowi? Proszę zważyć wszystkie argumenty i rozsądzić to we własnym sumieniu. Jakkolwiek nikt z nas nie ma wątpliwości, kto ponosi odpowiedzialność za zrujnowanie Lublinianki, tak wydaje się, że zniknięcie z piłkarskiej mapy Polski tak zasłużonego klubu byłoby wstydem nie tylko dla niego samego, ale też dla ponad 300-tysięcznego miasta – przekonują autorzy listu.

Lublin: Lublinianka prosi o wsparcie miasta. List otwarty

Czy Lublinianka może liczyć na ratunek i wsparcie? Sytuacja jest bardzo trudna, choć w przypadku sympatyków Lublinianki nadzieja bez wątpienia nie umiera. Klub liczy na wsparcie i na pomoc, która pozwoli wrócić zespołowi na prostą. Przedstawiciele Stowarzyszenie Sympatyków Lublinianki „Niezłomni” dosłownie błagają o wsparcie, kończąc swój apel do Krzysztofa Żuka.

Los naszej ukochanej stulatki jest w Pana rękach. Żadnego innego ratunku nie widać, a każdy dzień zbliża nas do momentu, gdy na Wieniawie ostatni zgasi światło. Zniknie dorobek dziesięcioleci, a odbudowa klubu od zera zajmie kolejne dekady – piszą „Niezłomni”.

Czy ten apel przyniesie efekt? Przekonamy się już wkrótce. Jedno jest pewne: wśród kibiców i sympatyków Lublinianki wola walki o przyszłość klubu – nawet w obliczu katastrofy – jeszcze nie ustała.

Sonda
Interesujesz się sportem?