Zaskakująca sytuacja z Lublina. 26-latek zignorował kwarantannę i poszedł na zakupy. Efekt? Rok i trzy miesiące więzienia – za „grzechy” z przeszłości, za które był poszukiwany listem gończym.
– Na swoim koncie miał przestępstwa związane z włamaniami, kradzieżami czy też uszkodzeniem ciała – informuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Mundurowi szukali 26-latka od miesięcy. Podejrzewali, że wyjechał za granicę. Gdy dowiedzieli się, że wrócił z Niemiec i powinien odbywać obowiązkową kwarantannę, postanowili go odwiedzić.
– Podczas podjętej obserwacji okazało się, że nie przestrzega on przepisów i postanowił opuścić miejsce zamieszkania. Jak się okazało, wybrał się na zakupy do jednego z marketów – relacjonuje Gołębiowski.
Policjanci zatrzymali 26-latka. Musieli zachować wszystkie środki ostrożności związane z szalejącą epidemią.
Młody uciekinier trafił do specjalnie przygotowanego na takie okazje pomieszczenia izby zatrzymań. Stamtąd trafi do więzienia, gdzie spędzi 15 miesięcy.
Dodatkowo będzie odpowiadał za złamanie przepisów o kwarantannie. W tym przypadku także może czekać go surowa kara.