Gdy cały świat walczy z pandemią koronawirusa, niektórzy myślą, że ograniczenia ich nie dotyczą. Narażają w ten sposób i siebie i innych. W województwie lubelskim zapadły dziś pierwsze surowe wyroki za złamanie kwarantanny. Kary idą w tysiące złotych! Było warto?
Tylko w Sądzie Rejonowym w Radzyniu Podlaskim (Lubelskie) zapadło dziś pięć wyroków skazujących. Kary po kilka tysięcy złotych mają odstraszyć innych „niecierpliwych”. Para młodych ludzi straciła dziś np. dziesięć tysięcy złotych.
38-letni mężczyzna dwukrotnie naruszył obowiązek pozostania w izolacji i zapłaci za to też podwójnie, bo sąd ukarał go dwiema grzywnami. – W pierwszym przypadku 3 tys. zł. Konsekwencje powtórnego złamania zakazu były znacznie surowsze i zasądzona grzywna wyniosła 5 tys. zł. Być może uszczuplenie budżetu o 8 tys. zł sprawi, że 38-latek zacznie respektować obowiązujące przepisy – mówi mł. asp. Piotr Mucha Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Czytaj też: Koronawirus zbiera żniwo. PAP: Kolejne 3 osoby nie żyją [RELACJA NA ŻYWO]
Jeszcze surowszą karę poniesie dwójka młodych mieszkańców Lubelszczyzny z gminy Ulan-Majorat, która w niedzielę wybrała się na przejażdżkę, by... kupić nowy samochód. Ich domowy budżet właśnie się zmniejszył o 10 tys. złotych. – Jak widać po wyroku, chyba się to nie opłaciło – kwituje sprawę Mucha.
W sumie wydatki wszystkich osób łamiących zasady kwarantanny są jeszcze wyższe, bo powiększą się o opłaty na rzecz Skarbu Państwa i koszty postępowań. Wyroki nie są prawomocne.
Policja zapowiada surowe ściganie wszystkich osób, które lekceważą zagrożenie epidemiologiczne. Kara może wynieść nawet 30 tys. złotych albo zamienić się w... pobyt za kratami.