Mężczyźni zostali zatrzymani w związku z toczącym się śledztwem dotyczącym zarówno handlu ludźmi, jak i handlu narkotykami. Policjanci ustalili, że członkowie rozpracowywanej grupy werbowali kobiety. Wykorzystywali ich krytyczne położenie, m.in. fakt, że pochodziły z ubogich rodzin. Oferowali im „łatwy” zarobek - chodziło o zatrudnienie w charakterze prostytutek. W zamian za pracę kobiety przekazywały im części zarobku.Trafiały one do agencji towarzyskich w Polsce.
Policjanci CBŚP zatrzymali w Lublinie i Pile pięciu mężczyzn. Wszyscy są w wieku od 31 do 40 lat, powiązani są z jednym z klubów motocyklowych. Czterech z nich pochodzi z Lubelszczyzny, jeden z Wielkopolski.
Stałe źródło dochodu
Polecany artykuł:
Zatrzymani mężczyźni dodatkowe dochody czerpali z handlu narkotykami i dopalaczami. W ostatnim czasie sprzedali ponad 6,5 kg marihuany. Na krajowy rynek wprowadzali tytoń i alkohol bez polskich znaków akcyzy. Towar trafiał do klubów w województwie lubelskim.
Podczas zatrzymania przy podejrzanych znaleziono m.in. 400 gramów marihuany, ponad 2 tys. paczek papierosów różnych marek i 270 litrów spirytusu bez polskich znaków skarbowych akcyzy. Jeden z zatrzymanych miał broń gazową.
Czterech zatrzymanych (36-letni Marcin G., 37-letni Karol Sz., 40-letni Jarosław J. oraz 31-letni Mirosław G.) zostało doprowadzonych do Prokuratury Okręgowej w Lublinie, gdzie przedstawiono im zarzuty usiłowania handlu ludźmi, zmuszania do prostytucji, stręczycielstwa, a także handlu narkotykami. Kolejny mężczyzna, 39-letni Janusz K., trafił zaraz po zatrzymaniu do zakładu karnego - policjanci ustalili, że był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności za przestępstwa narkotykowe.