Nie tak dawno Lublin obchodził swe 708 urodziny. Akt lokacyjny miasta, podpisany przez Władysława Łokietka w sierpniu 1317 roku potwierdzał w zasadzie to, co miało już miejsce: nad Bystrzycą kwitło miejskie życie. Stare Miasto doskonale pamięta średniowieczne historie... - Czeka na was podróż w czasie do epoki Piastów, od Bolesława Chrobrego po Kazimierza Wielkiego – z barwnym przemarszem rekonstruktorów, warsztatami rzemieślniczymi, inscenizacjami historycznymi i atrakcjami dla całych rodzin - zachęcali organizatorzy. W programie wydarzenia znalazły się pokazy dawnych rzemiosł, swoje umiejętności prezentowali cieśle, tkaczki, kaligrafowie, a na dziedziniec Zamku Lubelskiego stał się areną turniejów, gier plebejskich i wielu innych wydarzeń.
Czytaj też: Najpiękniejsze miasto we wschodniej Polsce. Urokliwa "Padwa Północy"
Średniowieczny gwar ściągnął tam mnóstwo gości. Rekonstruktorzy, m.in. Drużyna Grodów Czerwieńskich zadbali o to, aby wszyscy przenieśli się w minione wieki. - Spróbuj, weź miecz do ręki. W rzeczywistości nie były takie ciężkie, jak się uważa - jeden z wojów zachęcał zafascynowanego białą bronią młodzieńca w wieku przedszkolnym. W zamian chłopiec zrewanżował się efektownym układem z własnym mieczem, oczywiście także prawdziwym, choć plastikowym...
Nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się warsztaty kowala, kaligrafa i szwaczek. Ten ostatni, prowadzony przez białogłowy. - Kiedyś szanowano ubrania, bo były drogie i niedostępne. A ty po trzech razach odkładasz bluzkę na półkę - mówiła do swej nastoletniej córki pewna pani w średnim wieku, uznając zapewne, że to doskonały sposób na udzielenie własnej lekcji.
Zobacz też: Jarmark Jagielloński 2025 w Lublinie. Kolorowe tłumy, muzyka i tradycja sprzed wieków
Kat zaś... okazał się bardzo miłym człowiekiem. Nie było to dla niego trudne, gdyż otaczał go wianek uroczych młodych dziewcząt, paradujących w dybach. - Wcale nie jest tak źle - nie narzekała Oliwia.