Do kradzieży doszło w Lublinie, w środę, około godziny 14:00. 32-latek wpadł na osobliwy pomysł - postanowił "odwiedzić" znajomego, podczas wizyty ukradł leżący na stole rewolwer czarnoprochowy. Gospodarz jednak nie zamierzał oddać własności dobrowolnie - między mężczyznami doszło do szamotaniny, w pewnym momencie złodziejowi udało się uciec. Wtedy zrobiło się groźnie!
CZYTAJ TEŻ: Lublin. 65-latka dała się nabrać oszustom. Zaciągneła dla nich KREDYT na ogromną kwotę
- Wówczas wywiązała się szarpanina pomiędzy mężczyznami, po której 32-latek zbiegł. Mężczyzna uciekając oddał jeden strzał w kierunku ziemi z załadowanej broni. Sytuacja wyglądała groźnie i konieczne był szybkie działania Policji. Na szczęście chwilę później 32-latek został obezwładniony i zatrzymany przez funkcjonariuszy. Rewolwer zabezpieczono - relacjonuje komisarz Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.
Aktualnie wciąż trwają czynności procesowe. Policja jednak wstępnie ustaliła, że na broń nie trzeba posiadać zezwolenia. Konsekwencje czynu są bardzo poważne - 32-latkowi grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności!