Lublin: Miał nie ruszyć nawet palcem, a teraz chce chodzić. Pomóżmy! [ZDJĘCIA]

2020-06-03 8:45

No to zobaczymy... – pomyślał, kiedy lekarze powiedzieli mu, że potworny wypadek na zawsze przykuł go do łóżka i już nigdy nie ruszy ręką i nogą. Zdzisław Małysz (56 l.) jako wieloletni komendant Straży Ochrony Zwierząt z Lublina nauczył się, że „niemożliwe” mówią tylko ci, którzy stracili wiarę. Nie odpuścił życiu. Niedawno po miesiącach morderczej rehabilitacji samodzielnie ruszył ręką i wierzy, że to dopiero pierwszy kroczek na nowej drodze. Możemy mu w tym pomóc.

Komendant Małysz, albo po prostu Zdzicho, jest doskonale znany w Polsce wszystkim tym, dla których ważne jest dobro zwierząt. Dziesiątki, setki interwencji, które przeprowadził kierowany przez niego zespół, z pewnością uratował z opresji wiele tych, które o swoje dobro same nie potrafią walczyć.

Niestety, stała się tragedia. Od pewnego czasu Zdzisław Małysz mieszkał w Belgii, gdzie pracował w firmie budowlanej.

18 maja 2019 roku uległ poważnemu wypadkowi. Spadł ze stromych schodów prowadzących do pokoju, w którym mieszkał. W stanie krytycznym trafił do szpitala w Gent, gdzie lekarze walczyli o jego życie. Niestety, belgijscy medycy nie zrobili operacji, która była niezbędna, stąd doszło do martwicy rdzenia kręgowego i porażenia czterokończynowego.

– W drugiej połowie czerwca Zdzicho ambulansem lotniczym trafił do szpitala w Lublinie – wspomina Anna Małysz (58 l.), żona Zdzisława.

Niestety, oni także rozkładali ręce: – Musicie państwo przyzwyczaić się do myśli, że całkowity paraliż nie ustąpi – usłyszeli od lekarzy.

Ale się nie poddali. Doszło do tego, że Zdzisław, któremu wypadek zabrał możliwości poruszania się, ale zostawił w pełni władze nad głową, pocieszał swoją żonę.
– Jeszcze będzie dobrze, zobaczysz - mówił.

Zobacz też: Burzec: 4-letni Marek NIE ŻYJE. Ciało wyłowiono ze stawu. Tragiczny finał poszukiwań

Dzięki zbiórce pieniędzy, w której uczestniczą także Czytelnicy Super Expressu, trafił do podrzeszowskiego ośrodka REHAMED-Center w Tajęcinie. Jest tam od 20 lutego 2020 roku. Efekty były widoczne już po pierwszych dniach. Powoli wraca czucie w rękach! Wielogodzinna, mozolna i bardzo wyczerpująca rehabilitacja trwa kilka godzin dziennie.

Wiedzieliśmy, że to dobry wybór. Zdzisław każdego dnia udowadnia, że niemożliwe nie istnieje! Z zapałem, z pozytywnym nastawieniem, chętny do ćwiczeń, każdego dnia otwiera oczy i wciąż powtarza mi, że jeszcze będzie dobrze – opowiada pani Anna.

Komendanta nie mogą nachwalić się także pracujący w ośrodku ludzie. Nie tylko z powodu jego osiągnięć: to dusza towarzystwa!

Pisaliśmy o tym już wcześniej. Zobacz: Pomagał bitym i głodzonym, teraz sam potrzebuje wsparcia. „Wierzę, że będzie dobrze”

– Zabierz mnie do domu – o to pan Zdzisław poprosił żonę rok temu, kiedy odzyskał przytomność w belgijskim szpitalu. Długo trwa ten powrót, ale najpewniej niedługo się skończy. Niestety nie było możliwości technicznych, aby był to dotychczasowy dom, mieszkanie na pietrze bez windy na lubelskiej Kalinie.

Powstał pomysł, aby nowym domem dla Zdzisia była podlubelska Turka, bo tu niedawno powstał ośrodek „Wstawaj Alicja” – opowiada Beata Gałek, przyjaciółka domu zaangażowana w pomoc Małyszowi. – Udało się znaleźć mieszkanie na parterze, obecnie jest przystosowywane do potrzeb osoby niepełnosprawnej, poruszającej się na wózku elektrycznym sterowanym joystickiem. Zdzisio nie ma jeszcze sprawnych rak, musi to być joystick umieszczony pod brodą...

Do ośrodka, w którym będzie mógł wracać do sprawności, będzie miał siedem minut „spacerkiem”. Z Ośrodkiem Fundacji „Wstawaj Alicja” związani są od dawna. To za sprawą Agnieszki i Wojciecha Mazurków – właścicieli ośrodka – Zdzisław Małysz trafił do Tajeciny.

To Wojtek i jego ekipa zaczynają teraz remont w mieszkaniu Zdzisia. Nie musieliśmy czekać miesiącami na ekipę. Wojtek wstrzymał inną budowę i remontuje gniazdko dla Zdzisia. Burzy ścianę, robi podłogi... Mamy nadzieje, że w lipcu przywieziemy Zdzicha do domu... – dodaje pani Beata.

Ale czerwiec trzeba opłacić. To 23 tysiące złotych. Możemy im w tym pomóc. Trwa internetowa zbiórka pieniędzy na portalu Pomagam.pl: www.pomagam.pl/zdzislawmalysz.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ TUTAJ!

Wjechał rowerem w szlaban i zrobił salto! Szuka go policja!