W akcję poszukiwawczą czteroletniego Marka z Burca na Lubelszczyźnie błyskawicznie włączyli się policjanci, strażacy, inne służby mundurowe i okoliczni mieszkańcy. Przeczesywanie pobliskich lasów i pól trwało wiele godzin. Niestety, finał jest tragiczny.
– Niestety, nie mam dobrych wiadomości. Nurkowie odnaleźli ciało chłopca w jednym z pobliskich stawów – informuje asp. szt. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną śmierci było utonięcie.
Przypomnijmy, czterolatek zaginął dziś przed południem. Wymknął się z terenu posesji przez uchyloną furtkę. Rodzina nie mogła go znaleźć, więc zawiadomiła policję. Ruszyła gigantyczna akcja poszukiwawcza, której przebieg opisywaliśmy we wcześniejszym artykule.
W próbę odnalezienia chłopca zaangażowały się dziesiątki policjantów, strażaków, innych służb mundurowych. Pomagali też okoliczni mieszkańcy. Do akcji włączono psy tropiące, drona i helikopter. Okoliczne stawy przeczesywali płetwonurkowie. To właśnie oni dokonali tragicznego odkrycia.
Policja rozpoczęła śledztwo, które ma odtworzyć ostatnie godziny i wyjaśnić wszystkie okoliczności tragedii.
Zobacz też: Stare Komaszyce: 29-latka NIE ŻYJE. KOSZMARNY WYPADEK pod Opolem Lubelskim
– Do akcji poszukiwawczej zostali skierowani płetwonurkowie z Policji i Straży Pożarnej, którzy sprawdzali znajdujący się w tej miejscowości staw. Ciało chłopca zostało wyłowione około godz. 17:00 przez płetwonurków ze zbiornika wodnego oddalonego około 300 metrów od domu – informuje sierż. szt. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ TUTAJ!