Województwo lubelskie. Ponad 15 lat temu Jacek C. zgwałcił i zamordował mieszkankę Woli Dubowskiej. Zbrodnia sprzed lat została osądzona, ale jej sprawca wyszedł na wolność. Teraz wrócił do rodzinnej wsi. Jego sąsiedzi żyją w strachu.
Do zbrodni w Woli Dubowskiej doszło na początku listopada 2004 roku – przypomina Słowo Podlasia. 35-letni wówczas Jacek C. wdarł się do domu 83-latki. Pastwił się nad nią, połamał żebra, tłukł głową o podłogę... Zgwałcił staruszkę i zostawił na pastwę losu. Zmarła w wyniku poniesionych obrażeń.
Został skazany na 15 lat więzienia. Trafił do Zakładu Karnego w Rzeszowie i wyszedł z niego jesienią ubiegłego roku. Przed wyjściem zbadali go biegli i stwierdzili, że... nadal może być niebezpieczny. Dlatego 24 godziny na dobę pilnuje go policja.
Mężczyzna wrócił do rodzinnej wsi, w której doszło do zbrodni i masakry w 2004 roku. Jego sąsiedzi żyją w strachu. Ich sytuację opisali dziennikarze „Uwagi!” TVN. Ludzie boją się o swoje zdrowie i życie.
– Boję się. Każdy inny też się boi, bo co jak on przyjdzie w nocy i nas podpali – mówi jeden z mieszkańców Woli Dubowskiej. – Takiego zboczeńca w ogóle nie powinni wypuszczać – ocenia inna mieszkanka.
Dom Jacka C. omijają szerokim łukiem.