Wszystkie wiadomości zatytułowane były „eFaktura za energię elektryczną”. Faktura na pierwszy rzut oka może wygląda na wiarygodną. Dostarczana jest na adres mailowy klienta zgodnie z okresem rozliczeniowym. Wiadomość zawiera także logotypy. - Pamiętajmy jednak, by w każdym przypadku otrzymania budzącej wątpliwość wiadomości e-mail, która na pierwszy rzut oka zdaje się pochodzić od znanej instytucji, skontaktować się z nią i wyjaśnić sprawę – informuje Renata Laszczka – Rusek z KWP w Lublinie.
Instaluje złośliwe oprogramowanie!
Cyberprzestępcy często wykorzystują pocztę mailową, w których umieszczają fałszywe dokumenty. Dla bezpieczeństwa swojego sprzętu elektronicznego i posiadanych tam danych nie należy otwierać takich wiadomości.
- Celem takich wiadomości jest zainstalowanie u odbiorców złośliwego oprogramowania, a treść oraz rzekomy nadawca są tak dobrane, aby zaintrygować odbiorcę bądź wzbudzić jego zaufanie i przez to skłonić do podjęcia określonego działania - np. otwarcia załącznika lub odwiedzenia konkretnej witryny internetowej – wyjaśnia Laszczka – Rusek.
Osoba, która kliknie w aktywne okienka „Pobierz szczegółową fakturę” lub „Kliknij i dowiedz się więcej” podana jest o przepisanie kodu. W tym momencie na komputer klienta pobierane jest złośliwe oprogramowanie. Wszystkie dane na komputerze są blokowane i wyświetlany jest na ekranie komunikat. Sprawcy żądają dokonania przelewu w wirtualnej walucie bitcoin w zamian za podanie kodu, który odblokuje dane na komputerze.