Do wielkiej tragedii doszło w poniedziałkowe (18.12) popołudnie w Kosarzewie Dolnym niedaleko Lublina. 41-latka wyjeżdżała z posesji, skręciła w lewo, zajeżdżając przy tym drogę 16-latkowi na crossowym motocyklu. Niestety, reanimacja nic już nie dała i chłopiec umarł na miejscu zdarzenia. Policjanci zbadają, dlaczego doszło do tak brzemiennego w skutkach zdarzenia i jaki wpływ na to miała koszmarna wręcz pogoda i prędkość jednośladu. Wiadomo, że kierująca renaultem była trzeźwa, a młodziutki motocyklista miał uprawnienia do poruszania się takim sprzętem. - Obecnie trwa dokładne wyjaśnianie przyczyn i okoliczności zdarzenia. Ciało kierującego jednośladem zabezpieczono na sekcję zwłok - przekazał nadkomisarz Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Czytaj też: Rodzice stracili jedynego syna. 15-letni Patryk zginął na motocyklu. W gminie żałoba