W tym roku przez lotnisko w Lublinie przewinie się ok. 440 tys. pasażerów. To oznacza wzrost o 55% względem poprzedniego roku. Wciąż jednak jest to za mało, by lotnisko osiągnęło próg rentowności. Spółka PLL, która zarządza lotniskiem zakłada, że nastąpi to dopiero w 2020 r., kiedy lotnisko obsługiwać będzie ok. 1 mln pasażerów.
Do tej pory lotnisko zwykle kończyło rok z deficytem na koncie. Co prawda, z każdym rokiem jest on coraz niższy. W 2014 r. sięgał 31 mln zł, rok później 26,5 mln zł. W tym roku prawdopodobnie wyniesie on mniej, ale to wciąż będzie liczba na minusie i zgodnie z przewidywaniami taki stan utrzyma się jeszcze przez trzy lata. Lotnisko zacznie zarabiać na siebie w 2020 r.
Jak na razie Rada Miasta Lublin przekazała w tym roku dodatkowe 2 mln zł dla lotniska, które zostaną przeznaczone na dostosowanie lotniskowej infrastruktury zgodnie z wymogami Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Zmiany obejmą przede wszystkim oświetlenie pasa startowego. W ostatnim czasie lotnisko w Lublinie przeszło kilka znaczących zmian, jak uruchomienie terminalu towarowego czy instalacja systemu ILS II kategorii, który umożliwia m.in starty i lądowanie podczas gęstej mgły.
Obecnie z Lublina latają samoloty dwóch przewoźników Wizz Air oraz Ryanair do 8 miast europejskich. Od 29 grudnia podróżować będzie można również samolotami Small Planet do Barcelony. Sezonowo uruchamiane są również loty do Frankfurtu Lufthansą i Dublina Ryanairem. Port Lotniczy Lublin został uruchomiony w 2012 r.