Jeśli tak uczył innych, należy mu się kara! Mowa o 30-letnim instruktorze nauki jazdy z Chełma, który pozwolił na to, aby jego 33-letni kursant... staranował rogatkę przejazdu kolejowego. I to wielkim, ciężarowym MAN-em. Przyszły szofer zignorował znak stopu, czerwone pulsujące światło i łamiąc zabezpieczenia wjechał na tory, gdzie się zatrzymał. Na szczęście nie doszło do tragedii. Wprawdzie instruktor zaklinał się na wszelkie świętości, że wszczął alarm odpowiednio wcześnie, to jednak musi wziąć odpowiedzialność za ucznia i zapłacić 3 tys. mandatu karnego. Na tym jednak nie koniec! Instruktor jazdy otrzymał również piętnaście punktów karnych.
To nie pierwsza taka sytuacja z województwa lubelskiego, o której pisaliśmy w ostatnim czasie. W poniedziałkowy wieczór, 30 stycznia, 67-letni kierowca skody wjechał za rogatki, mimo że nadjeżdżał pociąg. Na szczęście nie doszło do tragedii, ale mężczyzna i tak został surowo ukarany. Zapłaci dwa i pół tysiąca złotych mandatu, otrzymał również piętnaście punktów karnych.