Najwięcej „punktów zapalnych”, w których dochodzi do prób przekraczania granicy, jest obecnie w województwie lubelskim – przekonywał w Radiu ZET Wojciech Skurkiewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Jak mówił, sytuacja na granicy wyznaczonej przez Bug, jest bardzo trudna. – To tam odnotowujemy bardzo niebezpieczne przypadki. Imigranci są gromadzeni przy brzegu Bugu, są próby przekraczania granicy przez pontony – alarmował wiceszef MON, będąc „Gościem Radia ZET”.
Punkty zapalne w Lubelskiem. Tu przeniesie się kryzys?
Kilka dni wcześniej, w piątek, w podobnie alarmującym tonie Skurkiewicz ostrzegał przed sytuacją w Lubelskiem w Senacie, podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych i UE.
Zobacz też: Tarnawka: 23-latek z Lublina roztrzaskał się o drzewo. Makabra na drodze
– Od kilku dni odnotowujemy również (na odcinku woj. lubelskiego) większą intensyfikację prób przekroczenia granicy, m.in. wykorzystywane są pontony i dochodzi do prób przepływania Bugu pontonami, jako że granica polsko-białoruska na odcinku woj. lubelskiego jest w zdecydowanej większości wytyczona na rzece Bug – mówił w piątek w Senacie Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony narodowej.
Lubelskie. Sytuacja na granicy na Bugu będzie coraz gorsza?
Czy i co grozi Lubelszczyźnie w związku z kryzysem migracyjnym? Czy to granicę w Lubelskiem będą teraz forsować koczujący na Białorusi cudzoziemcy, manipulowani przez tamtejszy reżim? Okazuje się, że sytuacja na Bugu – jak podaje Straż Graniczna – jest… stabilna. Pojawiają się próby nielegalnego przekraczania granicy, ale póki co są to przypadki jednostkowe – jak dwa w ubiegłym tygodniu czy ten najnowszy, z dzisiejszej nocy.
Nocna próba przekroczenia Bugu. Migranci sforsują rzekę?
Dziś w nocy funkcjonariusze SG i żołnierze udaremnili próbę nielegalnego przekroczenia granicy na Bugu. W okolicach Włodawy sześć osób próbowało pontonem przedostać się z Białorusi na polski brzeg – informuje w rozmowie z PAP rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. SG, Dariusz Sienicki. Do zdarzenia doszło około 1.00 w nocy.
– Grupa około sześciu osób została przez nas dostrzeżona i oświetlona. Za pomocą głośnych komunikatów poinformowaliśmy ich, że w ten sposób nie wolno przekraczać granicy państwowej, wezwaliśmy ich do zachowania zgodnego z prawem – tłumaczy Sienicki.
Imigranci spuścili powietrze z pontonu i wycofali się w głąb terytorium Białorusi. Do Polski się nie dostali – przynajmniej nie tym razem. W ubiegłym tygodniu doszło do dwóch podobnych prób przekroczenia granicy. W październiku forsowanie Bugu zakończyło się tragicznie dla młodego Syryjczyka, który utonął w granicznej rzece.