Nie myszkował od pasa do pasa, z prędkością też nie przesadzał... Trzeba przyznać, że kierowca passata niczym szczególnym nie wyróżniał się na drodze. Ale od czego policyjny nos? Patrol drogówki, który w nocy kontrolował okolice Annopola, postanowił zatrzymać właśnie ten pojazd. I to był strzał w dziesiątkę. Zapachy unoszące się w kabinie auta pasowały bardziej do ludnej piwiarni niż do samochodu.
– W trakcie kontroli policjanci wyczuli od siedzącego za kierownicą mężczyzny silną woń alkoholu. 45-latek był pod wyraźnym wpływem alkoholu, przeprowadzone alkomatem badanie wykazało w wydychanym powietrzu 3,2 promila alkoholu – opowiada Janusz Majewski z policji w Kraśniku. Kiedy mundurowi zajęli się wypisywaniem dokumentów związanych z zatrzymaniem kierowcy, jemu zebrało się na opowieści.
– Zanim wsiadłem za kierownicę, wypiłem 10 piw – oświadczył z wyraźną dumą. Ani szczerość, ani możliwości 45-latka nie zrobiły jednak wrażenia na stróżach prawa.
Ciekawe co powie na to sąd, gdzie trafi pijany kierowca? Grozi mu kara nawet dwóch lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 10 lat.