Kraśnik. Ludzie boją się o życie. Powód? Wiecznie pijana sąsiadka: jest nieobliczalna

i

Autor: ptrabattoni /Pixabay.com Kraśnik. Ludzie boją się o życie. Powód? Wiecznie pijana sąsiadka: "jest nieobliczalna" / zdjęcie ilustracyjne

Kraśnik. Ludzie boją się o życie. Powód? Wiecznie pijana sąsiadka. "Jest nieobliczalna"

2022-06-22 20:59

Pani Ewa nadużywa alkoholu od kilku lat. Została bohaterką programu "Alarm!" TVP, w którym mieszkańcy Kraśnika mówią wprost, że boją się kobiety, która ma często krzyczeć, zaczepiać i wyzywać ludzi. Uważają, że jest ona nieobliczalna. Boją się też sąsiedzi, szczególnie po pożarze, który wybuchł w mieszkaniu kobiety jakiś czas temu.

W programie "Alarm!" TVP została przedstawiona sylwetka pani Ewy z Kraśnika. Na nagraniach widzimy, jak kobieta słania się na nogach, przewraca się na ulicy, gestykuluje, słyszymy jak krzyczy. Po pytaniu reporterki, po czym są butelki, które kobieta wyrzuciła do kosza, ta odpowiedziała: "Po gównie". Jak wynika z programu, kobieta ma pić od 8 lat. Były mąż oraz córki nie chcą mieć z nią nic wspólnego.

- Pani Ewa to taka lokalna gwiazda, w złym tego słowa znaczeniu. Stwarza problemy, nie tylko mieszkańcom, ale współwłaścicielom kamienicy - powiedziała w programie pani Joanna, lokalna dziennikarka.

Zobacz też: Lubelskie. Totalnie pijana matka opiekowała się malutkim dzieckiem!

- Ludzie się jej po prostu boją. Tam mieszka dużo starszych osób i oni się boją - powiedziała mieszkanka Kraśnika, pani Monika.

Dlaczego ludzie boją się pani Ewy? Z relacji mieszkanki Kraśnika wynika, że kobieta pod wpływem alkoholu wyzywa ludzi, zaczepia ich, "jest nieobliczalna".

- Ona jest bardzo krzykliwa. Siedzi na ławce i krzyczy na całe miasto, na cały rynek - powiedział w programie pan Andrzej.

Na pytanie dziennikarki, czemu pani Ewa nie chce pomocy, ta odpowiada:

- Tak! Pozamykam się w jakimś ośrodku, tak? A tu? Hulaj dusza, piekła nie ma.

Zobacz również: Makabryczna śmierć Anny U. pod Łukowem. Tragedia rozdziera serca

Kraśnik. Pożar w mieszkaniu

Jak wynika z materiału, kobieta jest właścicielką połowy kamienicy w Kraśniku. Właściciele drugiej połowy kamienicy obawiają się o swoje życie. Trzy miesiące temu w mieszkaniu pani Ewy wybuchł pożar, a ona z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala.

- Ja się bałem przed (pożarem - przyp. red.) a teraz tym bardziej - mówi współwłaściciel kamienicy.

Kobieta od dwóch lat jest pod opieką MOPS-u. Dostaje codziennie ciepłe obiady. Według pracowników MOPS-u kobieta nie powinna sama funkcjonować w środowisku. Podczas pobytu pani Ewy w szpitalu MOPS wystąpił z wnioskiem o umieszczenie jej w Domu Pomocy Społecznej.

Potrącił 20-latka i uciekł. Rozwiązali zagadkę po 21 latach!
Sonda
Czy gdyby nie alkohol, przestępstw w Polsce byłoby mniej?