Koronawirus atakuje w całej Polsce, także w Lublinie i na Lubelszczyźnie. Na pierwszej linii walki z epidemią są lekarze, ratownicy i pielęgniarki. Wciąż brakuje materiałów ochronnych, więc wolontariusze szyją maseczki, a jedna z lubelskich uczelni... drukuje przyłbice w 3D.
Sprzęt w laboratoriach Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji stałby teraz nieużywany, bo studenci w czasie epidemii nie mają zajęć na uczelni. WSEI postanowiła więc wykorzystać swoje drukarki w słusznym celu.
– Od kilku dni drukujemy na nich przyłbice ochronne dla personelu medycznego. Wydrukowanie jednej przyłbicy trwa około dwóch godzin, jednak staramy się poprawić naszą technologię i zejść z tym czasem do półtorej godziny – wyjaśnia w rozmowie z Radiem ESKA Lublin dr inż. Robert Pietrzyk, dziekan Wydziału Transportu i Informatyki WSEI.
Pierwsza tura przyłbic wydrukowanych w 3D ma już wkrótce trafić do lubelskich szpitali. Uczelnia deklaruje jednak, że to nie koniec, a produkcja sprzętu ochronnego dla medyków będzie trwała tak długo, jak będzie to potrzebne.
Czytaj też:
Koronawirus: jakie przedmioty powinniśmy dezynfekować?