Karmimy pierogami naszych obrońców

i

Autor: Mariusz Mucha Karmimy pierogami naszych obrońców

Karmimy naszych obrońców. Gospodynie z gminy Tuczna gotują dla żołnierzy [WIDEO]

2021-11-18 16:10

To tylko taka „przekąska do plecaka”, żeby wiedzieli, że o nich myślimy – mówią gospodynie z gminy Tuczna pod Białą Podlaską, które z pomocą gminy i druhów OSP gotują, a potem wiozą stacjonującym nad polską granicą żołnierzom, pyszny poczęstunek. Ma być nie tylko smacznie i pożywnie, ale i lokalnie – codziennie zadbają o to inne Koła Gospodyń Wiejskich.

Na pomysł wpadł wójt położonej na samej granicy gminy Tuczna, Zygmunt Litwiniuk. – Wiem, że jedzenia im nie brakuje, ale z własnego doświadczenia wiem też, że żołnierzowi każde dodatkowe co nieco się przyda – tłumaczy w żołnierskich słowach, zapewniając także, że gmina sfinansuje część przedsięwzięcia.

Plan jest taki, że przygotowaniem poczęstunku dla stacjonujących w Kodniu żołnierzy 18. Dywizji Zmechanizowanej, funkcjonariuszy Straży Granicznej i policjantów codziennie zajmą się inne gospodynie. – Łącznie to 120 osób. Koordynacją programu jest Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Tucznej. Dziś mamy 11 Kół Gospodyń Wiejskich, które odpowiedziały na apel pana wójta i przez 11 dni już mamy zapewnione przygotowanie tych posiłków. Do akcji włączyła się też Spółdzielnia Socjalna, która od niedawna działa w miejscowości Tuczna pod nazwą „Wspólna Chata”. Oni przez cztery dni też będą wspomagali żołnierzy w przygotowywaniu – mówi SE Alina Lipka, dyrektorka ośrodka.

Zobacz też: VW zatrzymał się na słupie… pionowo! Jak on to zrobił?! [ZDJĘCIA]

Pierwsi w kuchni pojawili się mieszkańcy Wólki Zabłockiej. Gotowali u sołtysa, Sławomira Mitury (50 l.). – Chcemy w ten sposób pokazać im, że doceniamy to, co robią. To taki prezent dla tych, dzięki którym czujemy się bezpieczni – mówi sołtys. – To będą domowe, lokalne przysmaki, nie gotowe rzeczy ze sklepu.

Gotujemy dla naszych obrońców. Gospodynie spod Białej Podlaskiej karmią żołnierzy strzegących granicy z Białorusią.

Dzięki temu mundurowi popróbują wielu pysznych potraw, bo każda wieś zapewne będzie chciała pokazać się z jak najsmaczniejszej strony. – Mamy tu pierożki serowe na słodko, z jabłkami klarowanymi, specjalność naszego koła – opisuje Joanna Elwicka (35 l.), przewodnicząca KGW z Wólki Zabłockiej. Do tego paszteciki z mięsem i pieczarkami i nuggetsy z piersi kurczaka. Brzmi pysznie…

– W Kodniu, gdzie stacjonują żołnierze 18. Dywizji Zmechanizowanej, spotykamy się z wieloma wyrazami wsparcia i sympatii od lokalnych mieszkańców – powiedział Radiu Lublin mjr Przemysław Lipczyński, rzecznik prasowy 18. Dywizji Zmechanizowanej. – Każda inicjatywa, z którą się spotykamy, która miałaby wesprzeć naszych żołnierzy, jest bardzo mile widziana. Tym bardziej cieszy nas, że również koła gospodyń wiejskich włączają się w akcję wsparcia żołnierzy i przygotowują posiłki dla nas. Chciałem tu zaznaczyć, że nasi żołnierze są w pełni zabezpieczeni logistycznie, jeśli chodzi o pożywienie, nocleg. Jednak niezmiernie cieszy nas każdy ciepły gest.

Sonda
Czy martwisz się o sytuację na granicy polsko-białoruskiej?