Kamienne gody... Kamień symbolizuje trwałość i wytrwałość i to na pewno odnosi się do państwa Szyszków. Pobrali się w 1954 roku, doczekali się trójki dzieci, siedmioro wnuków i pięcioro prawnucząt. To właśnie młodsza część familii postarała się o to, aby ten szczególny dzień był naprawdę niesamowity.
- Wiedzieliśmy o tym, że będzie msza w kościele, może jakiś obiad. A tu czekało na nas całe wesele - nie kryła radości pani Janina. Winszować jubileuszu przyszło kilkadziesiąt osób! Oboje, choć mają już swoje lata cieszą się czerstwością ciała i umysłu, radośnie witają każdy nowy dzień.
- Podziwiamy waszą miłość, wytrwałość i zdolność do kompromisu - podkreślała wnuczka w czasie składania życzeń.
Jaką mają receptę na Kamienne Gody? Bardzo prostą! - Uśmiechać się do siebie i unikać awantur, szukać tego co łączy, a nie tego co dzieli - mówi pan Marian. - A najważniejsze to kochać ją i się na nią nie złościć, bo złość wszystko spala.
Pani Janina zaś na wspólne życie patrzy jak na kobietę przystało: z realizmem. - Jesteśmy rolnikami, a małżeństwo to jak praca na roli. Jest bardzo ciężka, nie da się jej zrobić na skróty - ocenia. Dzisiaj oboje już nie pracują na roli, zostawili sobie jedynie kurki do hodowli, żeby mieć co robić i cieszyć się tym. Razem.
W czasie uroczystości odczytano list prezydenta Andrzeja Dudy zaadresowany do czcigodnych jubilatów. - Małżeństwo to sztuka wzajemnego wsparcia i lekcja odpowiedzialności za drugą osobę - podkreślał prezydent, życząc im jeszcze wielu lat szczęśliwego życia.