Listę nieudanych prezentów u naszych rozmówców otwiera… skarpeta. Jedna. Czarna. Nawet nie w parze – samotna, czarna skarpeta. Kupowanie okryć na stopy już od wielu lat uchodzi za typowy, słaby prezent, ale żeby kupić komuś jeden egzemplarz? O tym jeszcze nie słyszeliśmy!
Okazuje się jednak, że nie każdy negatywnie reaguje na zakup skarpet. – Ja uwielbiam dostawać skarpetki, szczególnie w jakieś kropeczki, serduszka – przyznaje w rozmowie z Radiem ESKA Ania z Lublina. – Super są, byle kolorowe. Byle nie były szare, nudne. Takie są złe.
Złudne jest czasem także kupowanie prezentów innym osobom, kierując się własnymi marzeniami.
– Jak byłam dzieckiem, kupiłam koleżance książkę, którą sama strasznie chciałam mieć – mówi nam Klaudia. – Jej ten prezent tak bardzo się nie spodobał, że go wyrzuciła. Było mi strasznie smutno, a pamiętam to jak dziś, miałam wtedy sześć lat.
Niektóre prezenty aż każą zastanowić się, co w zasadzie miała na myśli osoba dająca nam podarunek. – Na urodziny dostałam wagę łazienkową, od chłopaka – podkreśla Magda. – Nie wiem, co chciał mi w ten sposób powiedzieć.
Taki nietrafiony prezent zawsze można puścić „w drugi obieg” i podarować go komuś innemu, ale rzecz jasna – w tajemnicy przed ofiarodawcą.
Nie każdy prezent, który kupujemy najbliższym, musi im się spodobać. Świadczy o tym chociażby fraza „nietrafiony prezent”, która w okolicach świąt zdecydowanie częściej pojawia się na portalach aukcyjnych. Kiedy taki przedmiot możemy zwrócić do sklepu, a kiedy to nam nie przysługuje?
– W sklepie internetowym zakup możemy zwrócić w ciągu 14 dni – podkreśla w rozmowie z Radiem ESKA Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie. – Natomiast sklepy stacjonarne nie stosują się do tego obowiązku, a my nie mamy tego przywileju jako konsumenci.
Niektóre sklepy stacjonarne oferują jednak zwrot zakupów, ale na ustalonych przez siebie zasadach: może to być wymiana przedmiotu na inny lub chociażby zwrot pieniędzy na kartę podarunkową. Ale zależy to od dobrej woli sprzedawcy.