Lublin. Akcja ratownicza w samolocie z Londynu
Do dramatycznego zdarzenia doszło w czwartek, 19 stycznia. Samolot z londyńskiego lotniska Luton miał wylądować w Lublinie około godz. 16. Kilkanaście minut przed lądowaniem doszło do sytuacji, która zmroziła krew w żyłach wielu pasażerów.
Jak poinformował portal TVN 24, jeden z pasażerów potrzebował pomocy medycznej. - Najpierw pasażerowi pomocy udzieliła załoga samolotu, a w Lublinie przybyły służby ratunkowe. Na pokładzie wszyscy byli w szoku, wpadli w panikę – powiedział portalowi tvn24.pl pan Marek, jeden z pasażerów.
Zdarzenie TVN 24 potwierdził potwierdził Piotr Jankowski, rzecznik prasowy Portu Lotniczego w Lublinie. Pilot poprosił o pomoc Lotniskową Służbę Ratowniczo-Pożarniczą w związku ze stanem zdrowia jednego z pasażerów. - Około 40-letni Polak najprawdopodobniej miał atak epilepsji. Nasze służby dokonały wstępnego rozpoznania, kontakt z mężczyzną był utrudniony. Mężczyzna był przytomny. Służby przetransportowały mężczyznę z samolotu do terminala, a stamtąd zabrało go pogotowie – wyjaśnił Jankowski.
Na szczęście skończyło się na strachu, a samolot w Lublinie wylądował normalnie.
Polecany artykuł: