Tragedia na Jeziorze Firlej. Nie żyje 38-latek. Mężczyzna wpadł do wody i nie wypłynął... Walka o jego życie trwała bardzo długo – w wodzie, na brzegu, w szpitalu. Niestety, nie udało się go uratować. Mężczyzna zmarł w niedzielę.
Do tragedii doszło w sobotę. Mężczyzna ześlizgnął się z materaca i wpadł do wody. Gdy ludzie wokół zorientowali się, że nie wypływa – ruszyli na pomoc. To była dramatyczna akcja ratunkowa!
– Po kilku minutach wyciągnęli go na brzeg i ruszyli do udzielania pierwszej pomocy. Mężczyzna nie dawał oznak życia. Przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia przywróciła 38-latkowi akcję serca – relacjonują funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie.
Walka o życie mężczyzny trwała nadal. 38-latek, mieszkaniec powiatu łukowskiego, w ciężkim stanie trafił do szpitala w Lubartowie. Niestety, lekarzom nie udało się go uratować. Mężczyzna zmarł w niedzielę rano.
Dokładne okoliczności tragedii ma wyjaśnić prowadzone śledztwo. Policja apeluje o ostrożność i rozwagę podczas wypoczynku nad wodą. Niestety, ten sposób wakacyjnego relaksu zbyt często kończy się tragicznie. Od początku kwietnia w całym kraju utonęło już 305 osób – wynika z danych Komendy Głównej Policji. Uważajcie na siebie!