Lwów, który od czerwca ubiegłego roku tonie w śmieciach prosi o pomoc Lublin. Chodzi o przyjęcie i przetworzenie śmieci. Na przełomie maja i czerwca 2016 r. na wysypisku śmieci pod Lwowem wybuchł pożar, po którym nie nadaje się ono do dalszego użytkowania.
Jak twierdzi Arkadiusz Iwaniuk, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Lublinie, problem ten powinien pozostać na Ukrainie. - Nie wystarczy zgoda dwóch podmiotów: jednego, który zbywa i drugiego, który przyjmuje - wyjaśnia Iwaniuk. - To nie może być umowa między miastem na wschodzie i miastem w Polsce. Tutaj potrzebne są też zgody organów wyższego rzędu.
Urzędnicy obawiają się również, że do Lublina mogłyby trafić odpady zmieszane i niezbyt świeże. O konsultację w tej sprawie miasto zwróci się do GIOŚ. Lublin nie jest jedynym miastem, które może pomóc. Miastami partnerskimi Lwowa są też m.in. Kraków, Warszawa, Łódź czy Rzeszów.