Do ideału jej daleko, ale nie jest źle... Nysa T 522 od lat nie opuszcza przyszkolnego garażu, jest zielona, posiada osiem miejsc i przebieg 78 742 kilometry. Wartość egzemplarzy, które uchowały się do naszych czasów, wynosi od 7 do 12 tysięcy złotych.
– To moja rówieśniczka, jest naprawdę piękna, pierwsza rejestracja to luty 1987 roku – nie może nachwalić się Kowalik auta, które służyło w SP 1 w Szczebrzeszynie. – Jest w dobrym stanie, a w komplecie możemy liczyć na wiele części zamiennych.
Był to samochód do wszystkiego – jeździli nim nauczyciele, wożono uczniów na wycieczki, wreszcie służyła jako pojazd zaopatrzenia. W końcu to towos... jak w PRL określano auta towarowo-osobowe.
Właściciel wycenił nysę na 4900 zł. Kowalik w imieniu mieszkańców zbiera potrzebną kwotę w Internecie. Hasło: „Ratujmy szczebrzeską nyskę”.
– Wierzę w to, że wspólnie zaproponujemy najlepszą cenę. Chciałbym, aby nyska była własnością wszystkich mieszkańców – dodaje pan Rafał. Przetarg odbędzie się 3 sierpnia. Już teraz jednak pomoc w ratowaniu nyski chce zaangażować się OHP z Zamościa, gdzie zostanie wyremontowana podczas praktyk, a myjnia samochodowa po sąsiedzku obiecała pięknie odświeżyć zieloną piękność.
Potem będzie stała pod urzędem miasta. – Zrobimy z niej prawdziwą atrakcję, naszą wspólną atrakcję mieszkańców i turystów – zapowiada Rafał Kowalik.
Link do zbiórki: zrzutka.pl/t6rc2e.