Choinki co najmniej od kilku dni oferowane są przez dyskonty i markety budowlane, teraz także pojawiły się na targowiskach. Dobry adres na poszukiwania wymarzonego drzewka to z pewnością Targ Pod Zamkiem nieopodal Starego Miasta w Lublinie. Tam swój towar wystawia kilkunastu sprzedawców, w większości plantatorów z Lubelszczyzny. To dobry znak, bo sprzedają swoje drzewka i byle czego nie wcisną. Ruch wprawdzie niewielki, w końcu do Wigilii jeszcze 10 dni.
Choinka za 300 zł. Rozsiewa woń cytryny
- Może warto kupić teraz i nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę? Oferta jest wyjątkowo bogata - zachęca Robert Marcińczyk, plantator spod Włodawy. Jak dodaje, handel winien zacząć się w zbliżający się weekend, w tygodniu także powinno być gorąco. Ceny? Od 30 zł za małe drzewko, w sam raz do małego mieszkania. Większość drzewek kosztuje w granicach 80-100 zł, ale na Targu Pod Zamkiem są i takie, za które trzeba wyjąć z portfela 300 zł.
- Ale to drzewko niezwykłe, warte swojej ceny. W cieple rozsiewa wokół siebie aromat choinki i... cytryny - opowiada właścicielka stoiska podkreślając, że na wysoką cenę wpływ ma m.in. długi czas, jaki potrzebny jest do wzrostu tej właśnie rośliny. - A to generuje koszty. Zresztą w przypadku innych drzewek też jest podobnie: praca, środki pielęgnacyjne itp. kosztują więcej niż w ubiegłym roku. Ale ceny poszły w górę minimalnie. Nie możemy inaczej, supermarkety by nas zjadły - dodaje.
Kupić choinkę wcześniej, to jedna sprawa. Ale co zrobić, żeby cieszyć się nią jak najdłużej? Czy będzie to nasz poczciwy świerk czy jodła kaukaska, najważniejszą rzeczą jest to, aby była ścięta jak najpóźniej. W przypadku drzew importowanych np. z Dani będzie to trudne. Tam ścięto ją już pod koniec listopada, stąd polskie drzewa są pewniejsze. Ale i w tym przypadku zaleca się ostrożność, bo choinka choince nierówna. Polskie drzewka także bywają ścinane hurtowo i potem przetrzymywane długo. Pakowane w siatkę czekają na nabywcę tydzień i dłużej. A potem ściśnięte gałęzie nie chcą się rozprostować. Dramat.
Co zrobić, aby choinka była w naszym domu jak najdłużej?
- Warto sprawdzić pień w miejscu ścięcia. Powinien być wilgotny. Obecność w tym miejscu żywicy to gwarancja świeżości - radzą tymczasem leśnicy proponując, żeby szukać drzewek tam, gdzie stoją one luźno. Bo to oznacza, że ścinane są na bieżąco.
I spieszmy się. Kupowanie choinki w ostatniej chwili to zły pomysł. Choć zima póki co zrejterowała, to i tak choinka, która stała w temperaturze kilku stopni przyniesiona do ciepłego domu nie zdąży się zaaklimatyzować.
- Przynieśmy ją do domu kilka dni wcześniej. Zostawmy w garażu, na klatce schodowej, choćby na balkonie. Tak, żeby stopniowo wchodziła w temperaturę pokojową - dodają znawcy tematu. W domu zaś postawmy ją w miejscu, gdzie nie ma źródła ciepła. Jeśli ma stać przy kaloryferze, przykręćmy go na ten czas. - Dobrym rozwiązaniem będzie umieszczenie jej w donicy z wodą lub piaskiem i systematyczne podlewanie.
Podobnie jest z choinkami żywymi, wykopanymi z korzeniami. One też potrzebują czasu na przyzwyczajenie się do nowych warunków. W domu zaczną wegetować, więc jeśli chcemy cieszyć się nimi później w ogródku, trzeba zadbać o to, aby dobrze zniosły zmiany. Po świętach odstawmy je w zimniejsze miejsce i coraz rzadziej podlewajmy. Wtedy spokojnie usną czekając na wiosnę.