Makabryczna śmierć na Lubelszczyźnie. Jej okoliczności bada policja i prokuratura. W czwartkowe popołudnie ktoś przypadkiem zauważył… ciało w rzece Mława na terenie gminy Rossosz (pow. bialski). Zadzwonił na 112, ale na jakąkolwiek pomoc było już za późno. Strażacy wyłowili ciało, ale lekarz mógł już tylko stwierdzić zgon.
– Wczoraj około godziny 14.30 dyżurny wisznickiego komisariatu został powiadomiony, o zwłokach ujawnionych przez przypadkową osobę w rzece Mława na terenie gminy Rossosz. Na miejsce natychmiast skierowani zostali funkcjonariusze, którzy potwierdzili zgłoszenie – relacjonuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. – Gdy strażacy wyciągnęli ciało z wody, obecny na miejscu lekarz z pogotowia ratunkowego stwierdził zgon.
Niestety, na jakąkolwiek pomoc było już za późno. Udało się zidentyfikować zmarłego mężczyznę i potwierdzić jego tożsamość. To 54-letni mieszkaniec gminy Wisznice. Jak i dlaczego zmarł? Co stało się nad Mławą? Odpowiedzi na te pytania szuka teraz policja i prokuratura.
– Wstępnie wykluczony został udział osób trzecich w zdarzeniu. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do dalszych badań. Sekcja zwłok pozwoli na ustalenie czasu i przyczyny śmierci – zapowiada Salczyńska-Pyrchla.