A potem? Potem stanął sobie z boku, zapalił papierosa i przyglądał się wszystkiemu ze stoickim spokojem. Traktor zatrzymali dopiero wezwani na miejsce policjanci. Traktorzysta miał 2,2 promila alkoholu we krwi... Do tego osobliwego zdarzenia doszło we wtorek ok. godz. 13.00 na drodze między miejscowością Krupe a wsią Czarnoziem. Przebiega tamtędy droga wojewódzka nr 812 łącząca Krasnystaw i Chełm.
Zobacz też: Zamość: PIJANY KIEROWCA KARETKI. Miał trzy promile. Na rondzie wjechał w busa
Na ciągnikowe harce natknął się jadący do Chełma dziennikarz Super Tygodnia Chełmskiego, który powiadomił policję. – Mundurowi z Krasnegostawu otrzymali informację, że w okolicach miejscowości Krupe po polu uprawnym jeździ ciągnik bez kierowcy – opowiada kom. Piotr Wasilewski z policji w Krasnymstawie. Jak się okazało, Dariusz P., 36-letni mieszkaniec gminy Krasnystaw odpalał stojący w polu ciągnik „na krótko”, nie wiedząc, że ma on włączony 3. bieg.
– Gdy go uruchomił, ciągnik wraz z podpiętą przyczepą, zaczął jechać w kierunku pól uprawnych. Mężczyzna zaczął biec za ciągnikiem, ale nie mógł go dogonić – dodaje kom. Wasilewski. Uwolniony od kierowcy ciągnik nie zamierzał się poddać. Uciekał przez kilometr. Po drodze przerwał siatkę przeciwśniegową, przejechał przez rów, gdzie pozbył się przyczepy, a następnie, przecinając drogę wojewódzką nr 812, wjechał na pole, gdzie zaczął jeździć w koło.
Zobacz też: Szczepionka na COVID od niedzieli w Polsce. W Lubelskiem najpierw w tych szpitalach [LISTA]
Jak się okazało, 36-latek miał w organizmie ponad 2,2 promile alkoholu. W przeszłości zostały mu cofnięte uprawnienia do kierowania.
Tuż przed świętami napytał sobie potężnej biedy. Nie dość, że grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od trzech do 15 lat, to jeszcze ucierpi jego portfel. Nowe przepisy przewidują dla takich jak on świadczenie na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej od 5 do 60 tysięcy złotych.