Pijany mężczyzna za kierownicą karetki. Miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie i w takim stanie kierował pojazdem uprzywilejowanym. Mógł zabić siebie i innych. Szczyt głupoty w wydaniu 35-latka. Na rondzie w Zamościu wjechał w busa.
Do zdarzenia doszło we wtorek ok. godz. 14.00 na rondzie przy ul. Legionów.
Zobacz też: Szczepionka na COVID od niedzieli w Polsce. W Lubelskiem najpierw w tych szpitalach [LISTA]
– Kierujący karetką transportu sanitarnego, jadąc jako pojazd uprzywilejowany, poruszał się od strony Lublina. Na rondzie w okolicach ulicy Zamoyskiego nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego go pojazdu, najeżdżając na tył busa marki Opel – relacjonuje st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Zobacz też: NIE ODDAM DZIECI do Islandii! DRAMAT matki dwójki małych dzieci spod Lublina [ZDJĘCIA]
W wyniku „stłuczki” nikt nie został ranny, całe zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję. Wszyscy są cali i zdrowi, chociaż kierowca karetki i przedtem nie był w pełni sprawny – siadł za kółkiem, ledwo stojąc na nogach, miał w organizmie ponad trzy promile alkoholu.
Policjanci sprawdzili też stan trzeźwości drugiego kierowcy – nie wypił ani kropelki. W przypadku 35-latka z gminy Krasnobród tych „kropelek” musiało być całkiem sporo. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy i odwieźli na komendę. Ale to nie koniec jego kłopotów.
– Polskie prawo zakazuje siadania za kierownicę po alkoholu. Jeśli ktoś łamie ten zakaz, musi liczyć się z odpowiedzialnością – przypomina Krukowska-Bubiło. Kierowcy za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat dwóch oraz utrata prawa jazdy.