Awantura o krzyż w Lublinie. Wojewody Komorski przeprosił
Decyzja nowego wojewody lubelskiego Krzysztofa Komorskiego o ściągnięciu krzyża z sali kolumnowej urzędu wojewódzkiego wywołała burzę. Komorski od razu zaznaczył, że jego decyzja nie była happeningiem politycznym, a dzisiaj postanowił dodatkowo wytłumaczyć, że krzyż nie został zabrany z urzędu, lecz przeniesiony w inne miejsce. Wojewoda dodał, że jest osobą wierzącą i w żadnej innej sali urzędu krzyże nie zostały zdjęte. Chrześcijański symbol pozostał również w gabinecie Krzysztofa Komorskiego.
- Krzyż został przeniesiony z jednej sali, na kilkadziesiąt sal urzędu, tak, aby była ona dostępna dla wszystkich i wolna od symboli religijnych. Chciałbym przeprosić wszystkich, którzy poczuli się urażeni, których dotknęła ta sytuacja. Nie mam zamiaru na chwilę obecną wydawać żadnego rozporządzenia, które będzie mówiło, że jest zakaz krzyża w całym urzędzie - powiedział Krzysztof Komorski podczas sobotniej (23 grudnia) konferencji prasowej w Dorohusku.
Decyzja o przeniesieniu krzyża z sali kolumnowej była tłumaczona charakterem tego miejsca. W tej sali przyjmuje się bowiem delegacje zagraniczne, a obecność symbolu tylko jednej z religii mogłaby godzić w uczucia religijne osób o innym wyznaniu. Wcześniej decyzję nowego wojewody o ściągnięciu krzyża krytykowali między innymi: były wojewoda Lech Sprawa, były minister edukacji Przemysław Czarnek oraz ks. Janusz Chyła.