TV
Pogoda
Wideo
Do tego tragicznego wydarzenia doszło 3 czerwca. 27-letnia kobieta przyznała, że kiedy czyściła broń palną, ta wystrzeliła, raniąc bardzo poważnie jej córkę Zosię (4 l.) Dziewczynka trafiła do szpitala w poważnym stanie - miała 14 ran postrzałowych od śrutu, z czego jeden ułamek utkwił blisko serca. Jednak jak się okazuje, te wstępne ustalenia były mylne.
- Podczas prowadzonych czynności okazało się, że ojciec dziecka w momencie wypadku przebywał w mieszkaniu i to on jest sprawcą postrzelenia - przekazała w rozmowie z polsatnews.pl prokurator Agnieszka Kępka.
Nie tylko dziewczynka została w tym czasie postrzelona. Ranny został również pracownik, który przebywał na terenie gospodarstwa domowego. 31-letni mężczyzna przyznał się do winy. Będzie odpowiadał nie tylko za nieumyślne spowodowanie obrażeń ciała u dwóch osób, ale również za utrudnianie śledztwa poprzez nakłanianie do składania fałszywych zeznań oraz składanie fałszywych zeznań.
Czytaj też: Brzeziny: Matka POSTRZELIŁA 4-letnią Zosię. Sama jest w ciąży [NOWE FAKTY]
