TV
Pogoda
Wideo
Od 1 stycznia 2019 roku na jedno szpitalne łóżko ma przypadać 0,6 etatu pielęgniarskiego. Dyrektorzy lubelskich szpitali deklarują wypełnianie tych wskaźników. W rzeczywistości nie jest tak kolorowo. W niektórych szpitalach normy są znacznie przekraczane, a łóżka likwidowane lub dostawiane, co nie jest zgodne z przepisami.
Polecany artykuł:
– Tam, gdzie są likwidowane łóżka lub zmniejszana liczba łóżek, mimo wszystko są łóżka jako dostawki, a dostawki nie są w żaden sposób brane pod uwagę jako obsady pielęgniarskie – mówi Andrzej Tytuła, przewodniczący Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w województwie lubelskim. – Właściwie wszystkie lubelskie szpitale borykają się problemem realizacji nowych przepisów. Chyba nie ma żadnej placówki na Lubelszczyźnie, która by nie miała dostawek.
>>> Znęcali się nad własnymi dziećmi! Piekło dziewczynek trwało prawie dwa lata
Zobacz WIDEO!
>>> Z ciągnika rolniczego nic nie zostało! Groźny wypadek na drodze
Trudności nasilają się głównie w mniejszych placówkach, w szpitalach powiatowych (Zamość, Kraśnik, Biłgoraj, Biała Podlaska). Żeby wypełnić regulacje, lecznice zmniejszają liczbę łóżek albo zatrudniają większą liczbę pielęgniarek. To nie lada wyzwanie, bo trudno przekonać zwłaszcza absolwentów pielęgniarstwa do wyboru naszego szpitala – mówi Krzysztof Bojarski, dyrektor Szpitala w Łęcznej. – Dzisiaj mógłbym przyjąć około pięciu, sześciu pielęgniarek – przyznaje.
Nadal wiele pielęgniarek pracuje na dwóch, a nawet trzech etatach. Rekordzistkami są trzy panie z Lubelszczyzny, pracujące w dwunastu miejscach!
>>> Lublin: Tragiczny wypadek w al. Andersa. Nie żyje 35-latek
>>> Zimowa wyprawa na K2 przełożona. Piotr Tomala tłumaczy powód [AUDIO]
Więcej szczegółów na temat nowych przepisów dotyczących pielęgniarek w rozmowie Mateusza Kasiaka z Andrzejem Tytułą. Posłuchaj!
W Polskich szpitalach ubywa pielęgniarek. W 2021 roku kryzys kadrowy ma być najbardziej widoczny. „Biały personel” jest przepracowany i nadal niedoceniany, przede wszystkim finansowo. Trudna sytuacja widoczna jest głównie we wschodniej Polsce. Szacuje się, że za kilka lat, tylko na Lubelszczyźnie, wiek emerytalny osiągnie 40-50 procent pielęgniarek.
