To straszna choroba, postępujący zanik mięśni... Mówiąc najprościej, charakteryzuje się obumieraniem neuronów w rdzeniu kręgowym odpowiadających za pracę mięśni, czego skutkiem jest osłabienie mięśni ciała i ich stopniowy zanik. Bracia już w dzieciństwie zostali przykuci do wózka. Z czasem zanik mięśni postępował, ale nie zdołał zabrać im tego, co najważniejsze w życiu: marzeń i chęci do ich realizacji. - Chcemy podróżować po Polsce, jest tyle fajnych miejsc do zobaczenia - mówi starszy z braci, Piotr. Obaj chcą żyć tak, jak Michał napisał u siebie na profilu FB: "Jestem osobą niepełnosprawną na wózku, wesołą i uśmiechniętą, która nie traci nadziei na lepsze życie".
Od kilku lat panowie zajmują się rękodziełem, spod ich rąk wychodzą piękne pracę, takie jak magnesy, breloczki i różne obrazy: wypalane ikony i malowane obrazy i krążki. Teraz, przed Wielkanocą, pracują na palemkami, jajkami, kogutami i kurkami, barankami, króliczkami i pięknymi kartkami świątecznymi z życzeniami. A także robią zamówienia na życzenie. - Zapraszamy was serdecznie do zamówień pięknych rzeczy na Wielkanoc - zachęcają na portalach ogłoszeniowych.
Skąd rękodzieło?
- Na pomysł ten wpadłem w szkole, chyba z nudów. Potem wciągnąłem w to brata - opowiada Michał, dodając że dużo pomogła mu nauczycielka, dostrzegając potencjał w tym, co tworzą. Zdecydowali wyjść się ze swoją twórczością do ludzi. A że w social mediach (Rękodzieło, ozdoby - Michał Sitarski) czują się świetnie, oferują je do sprzedaży w internecie. Kupując od nich, pomagacie im spełniać marzenia. To sporo pracy i wkładają w to dużo serca, żeby wyszło piękne dzieło. Spełnienie marzeń to jedno, codzienne życie to drugie. A tu nie jest różowo. Piotr i Michał stopniowo tracą siłę i czucie w nogach i w rękach. W chwili obecnej wymagają systematycznej pomocy drugiej osoby w wykonywaniu codziennych czynności i opieki przez całą dobę.
- Na co dzień opiekuje się nami nasza mama Barbara, która w związku z tym nie może podjąć żadnej pracy - tłumaczą bracia. Jeszcze do niedawna rodzina radziła sobie z utrzymaniem domu, rachunkami, kosztami leczenia i rehabilitacji Piotra i Michała, choć żyli skromnie. Główny żywiciel rodziny, czyli ich tata Stanisław, zmarł w lutym 2020 roku. To on dbał o wszelkie kwestie finansowe związane z utrzymaniem domu. Pomimo wielkich wysiłków nie są w stanie samodzielnie pokryć wszystkich kosztów związanych ze swoim leczeniem, rehabilitacją i poprawą sytuacji bytowej. - Dlatego zwracamy się do ludzi dobrej woli i otwartego serca z prośbą o wsparcie finansowe. Dziękujemy z całego serduszka, że jesteście z nami - dodają.
Prace braci znajdziecie na Allegro i OLX.
Darowizny: "DLA PIOTRA I MICHAŁA SITARSKICH: Numer konta Polska50 1240 2773 1111 0010 7882 7128Euro:PKOPPLPW80 1240 2773 1978 0010 8285 4910
1,5 % podatku: KRS Caritas Diecezji Sandomierskiej 0000213751 oraz informacje dodatkowe w formularzu PIT o dopisek „Darowizna dla Piotra i Michała Sitarskich".