Sprawa rozpoczęła się od anonimu, który najpierw trafił do Komendy Wojewódzkiej. Wynika z niego między innymi, że podwładni policjanci mieli być namawiani do seksu. Za jego odmowę byli mobbingowani. List został przekazany do prokuratury w Biłgoraju, a ta ze względu na współpracę z biłgorajskimi policjantami została wyłączona ze sprawy i postępowanie toczy się w Zamościu.
- Między innymi chodziło o mobbing wobec podległych funkcjonariuszy, wymuszanie czynności seksualnych – mówi prokurator rejonowy w Zamościu Bartosz Wójcik. - Aktualnie prokurator tutejszej jednostki wszczął w tej sprawie śledztwo. Zostało ono powierzone w ramach poszczególnych czynności policjantom z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji wydział w Lublinie. Jest to taka, mówiąc kolokwialnie, policja w policji, która zajmuje się prowadzeniem postępowań dotyczących przestępstw popełnianych ewentualnie przez policjantów – dodaje Wójcik.
Posłuchaj co się działo w Komendzie w Biłgoraju. Materiał przygotowała Marta Buczak, reporterka Radia ESKA.
Policjanci są oburzeni zarzutami płynącymi z anonimu. Poddają się ocenie, która ma wyjaśnić wszelkie niejasności. Dodatkowo trwają czynności zmierzające do ustalenia autora anonimowego listu.