Zaskakująca historia kradzieży (i to nie jednej), jakiej ofiarą padł mieszkaniec gminy Biała Podlaska na Lubelszczyźnie. W ubiegłym tygodniu z jego domu zginęła potężna ilość gotówki – 30 tysięcy złotych. Ktoś włamał się pod jego nieobecność. – Sprawca wykorzystał fakt wyjazdu pokrzywdzonego, dlatego o dokonanie włamania mężczyzna podejrzewał osoby ze swojego otoczenia – tłumaczy kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Zobaczy też: Annówka: Horror na drodze. Śmierć po zderzeniu z łosiem
Mężczyzna miał dobrą intuicję. Szybko okazało się, kim jest sprawca, a właściwie… sprawczyni. – Okazało się, że jest to była partnerka zgłaszającego 48-letnia mieszkanka gminy Kodeń oraz jej 31-letnia znajoma – dodaje Salczyńska-Pyrchla. Kobiety zostały zatrzymane do wyjaśnienia. Będą musiały odpowiedzieć, za to, co zrobiły.
Co było motywem kradzieży? Chodziło o zemstę, zwykłą chęć zysku i szybkiego wzbogacenia się, czy o coś innego? Policja sprawdza wszystkie okoliczności i powody przestępstwa. I to nie tylko tego, bo zatrzymana 48-latka jest też podejrzewana o wcześniejszą kradzież. Bardzo podobną.
– „Amatorki cudzego mienia” usłyszały już zarzuty kradzieży z włamaniem i przyznały się do winy. 48-latka usłyszała kolejny zarzut, gdyż jak ustalili policjanci, podejrzana jest również o kradzież 8 tysięcy złotych na szkodę zgłaszającego. Do tego zdarzenia doszło pod koniec sierpnia bieżącego roku, a sprawa nie była wcześniej zgłaszana organom ścigania – tłumaczy kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
O dalszym losie kobiet zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jak przypominają bialscy policjanci, za popełnione przez 48- i 31-latkę czyny, grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: