Agresywny Polak blokował wyjazd ukraińskiego autokaru pod Chełmem. Policja: brak oficjalnego zgłoszenia

2025-10-01 22:30

Pod Chełmem na stacji paliw doszło do groźnie wyglądającego incydentu, w którym najprawdopodobniej nietrzeźwy mężczyzna zablokował wyjazd ukraińskiego autokaru. Napastnik wykrzykiwał wulgarne hasła, groził cudzoziemcom i dopuścił się popychania kierowcy, a nagranie z całego zdarzenia w sieci obiegło setki internautów. Policja podkreśla jednak, że do tej pory nie wpłynęło oficjalne zgłoszenie w tej sprawie.

Polak blokował wyjazd ukraińskiego autokaru pod Chełmem. Policja: brak oficjalnego zgłoszenia

i

Autor: sshutterstock, ekonomat_pl/ X (Twitter)
Super Express Google News

W internecie wciąż pojawiają się nagrania z incydentu, do którego doszło wieczorem 19 września na stacji paliw w Stołpiu, w okolicach Chełma w województwie lubelskim. Jak widać na filmie, mężczyzna w dresie wykrzykuje obraźliwe słowa w kierunku kierowcy ukraińskiego autokaru. W wulgarny sposób każe cudzoziemcowi „wynosić się z Polski”, po czym przechodzi do rękoczynów i popycha mężczyznę. Ukraiński kierowca zachowuje spokój, co tylko podsyca agresję napastnika.

W pewnym momencie Polak wsiada do osobowego citroena z warszawską rejestracją i próbuje fizycznie zablokować wyjazd autokaru.

W rozmowie z Wirtualną Polską nadkom. Ewa Czyż, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Chełmie, wyjaśnia: „Po otrzymanym telefonicznym zgłoszeniu dotyczącym awantury pod jedną ze stacji paliw, dyżurny wysłał na miejsce policyjny patrol. Kiedy policjanci dotarli na miejsce, nie zastali ani zgłaszającego, ani osoby, wobec której została zgłoszona interwencja. Po ustaleniu, że kierujący rozjechali się, funkcjonariusze podjęli penetrację terenu, jednakże z wynikiem negatywnym”.

Jak podkreśla nadkom. Czyż, nagranie w sieci pojawiło się dopiero 30 września. „Aby wszcząć w tej sprawie jakiekolwiek czynności, potrzebne jest oficjalne zgłoszenie pokrzywdzonego, a tego brak. Interwencja miała miejsce 19 września około godziny 21. Od tamtej pory nie wpłynęło do nas żadne zawiadomienie w tej sprawie” – dodała rzeczniczka policji.

Pod nagraniem w mediach społecznościowych pojawiło się wiele głosów potępiających zachowanie napastnika, a internauci zwracają uwagę na agresję i niebezpieczne blokowanie drogi.

Cały incydent pokazuje, jak niebezpieczne mogą być jednostkowe przypadki agresji na drogach i stacjach paliw, szczególnie wobec cudzoziemców. Policja przypomina, że wszelkie interwencje w takich sytuacjach wymagają zgłoszenia, aby możliwe było wszczęcie dochodzenia.

Hanna L. została oskarżona o znęcanie się nad karpiami

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki