10 sierpnia około godziny 8 rano dyżurny włodawskiej policji otrzymał informację od przechodniów, że w aucie pod dyskoteką siedzi dziecko bez opieki. Na miejsce natychmiast skierowano patrol z Oddziału Prewencji Policji w Lublinie. Funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie – w pojeździe był wystraszony 6-latek. Obok znajdował się mężczyzna, który przedstawił się jako wujek chłopca i twierdził, że przyszedł sprawdzić, czy z dzieckiem wszystko w porządku.
"Nocna opieka"
Policjanci ustalili, że poprzedniego wieczoru 50-letni mężczyzna z woj. mazowieckiego przyjechał do Okuninki ze swoim kolegą oraz 6-letnim synem. Obaj mężczyźni spędzili noc bawiąc się nad jeziorem, zostawiając chłopca śpiącego w samochodzie zaparkowanym pod dyskoteką. Tłumaczyli, że co jakiś czas wracali, by sprawdzić, czy wszystko jest w porządku – zarówno w nocy, jak i rano z pobliskiej plaży.
Rano dziecko obudziło się, nie widząc opiekunów. Wystraszone wyszło z auta i zaczęło płakać. Płacz usłyszeli przechodnie, którzy wezwali policję.
Czytaj też: 31-latka Aleksandra podejrzana o zabójstwo noworodka. Grozi jej dożywocie
Nietrzeźwi opiekunowie
Badanie alkomatem wykazało, że ojciec 6-latka miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie, a jego 56-letni kolega – ponad pół promila. Na miejsce przybyła również ciocia dziecka, która miała przejąć nad nim opiekę, jednak ona także była nietrzeźwa. Ostatecznie 6-latkiem zajął się wujek.
Załoga pogotowia ratunkowego sprawdziła stan zdrowia chłopca – nie było wskazań do hospitalizacji. O sprawie został powiadomiony Sąd ds. Rodziny i Nieletnich.
Zobacz też: Tragiczna kąpiel na żwirowisku w gminie Leśna Podlaska. 21-latek nie żyje
Apel policji
Funkcjonariusze apelują o rozsądek i odpowiedzialną opiekę nad dziećmi, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym. – Nigdy nie pozostawiajmy dzieci bez właściwej opieki. Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do nieszczęścia. Tego rodzaju traumatyczne zdarzenia mogą na zawsze pozostać w pamięci dziecka i wpływać na jego rozwój. Jeśli jesteśmy świadkami niewłaściwej opieki, reagujmy i zgłaszajmy to odpowiednim służbom – podkreślają policjanci.
