Do zdarzenia doszło w niedzielę, 9 maja, w samo południe. Po godz. 12:00 dyżurny komendy w Lubartowie (woj. lubelskie) otrzymał informację o dachowaniu samochodu w miejscowości Skrobów-Kolonia. Na miejsce wypadku natychmiast wysłano funkcjonariuszy.
Jak się okazało, za kierownicą mazdy siedział 15-latek, który bez wiedzy swoich rodziców "pożyczył" auto i wybrał się na przejażdżkę po okolicy. Niestety jej finał nie okazał się szczęśliwy.
- Na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad autem, zjechał z drogi i uderzył w przydrożne drzewo - informuje sierż. sztab. Jagoda Stanicka z lubartowskiej policji. - Chłopak został przewieziony do szpitala w Lublinie, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. 15-latek podróżował sam.
Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone przez mundurowych. Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny samochodu.
15-letniego "rajdowca" czekają dodatkowe kłopoty. Jego zachowaniem zajmie się sąd rodzinny i nieletnich, który zdecyduje o dalszych losach nastolatka.
Policjanci przypominają, że to na rodzicach dzieci ciąży prawny obowiązek sprawowania nadzoru nad dziećmi.
- Pamiętajmy o tym, że kiedy nasze nieletnie dziecko wsiądzie za kierownicę pojazdu i spowoduje jakieś straty - odpowiedzialność cywilną za wszystkie wyrządzone przez niego szkody poniosą właśnie rodzice bądź opiekunowie - podkreśla sierż. sztab. Jagoda Stanicka.