Nielisz to malutka miejscowość w powiecie zamojskim na wschodzie kraju. Ludzie dobrze się tu znają. Nic więc dziwnego, że wszystkich interesuje, co stało się u sąsiadów. Na podwórku 76-letniej mieszkanki wsi doszło do potwornej tragedii. Syn ofiary odnalazł przed domem jej poszarpane zwłoki. - Był u niej w sobotę wieczorem. Prawdopodobnie nie zamknął furtki między posesjami i dlatego jego psy wypuszczone z kojca znalazły się na sąsiednim podwórku - podaje RMF24.pl. Wciąż nie ma pewności, kiedy powstały rany kończyn. Odpowiedzi należy spodziewać się po planowanej sekcji. Jak przyznał w rozmowie z RMF FM komisarz Andrzej Fiołek z lubelskiej policji, nie ma śladów pogryzienia w miejscach, które ewidentnie wskazywałyby na zagryzienie. To jednak niewystarczający argument, by na obecnym etapie wykluczyć tę hipotezę. Trzeba poczekać na wyniki badań sekcyjnych.
Bardzo możliwe, że śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych, gdy matka 51-letniego mężczyzny wyszła z domu. Później psy mogły poszarpać jej zwłoki. Co jednak, jeśli czworonogi zabiły 76-latkę?
Syn ofiary nie został zatrzymany. Do sprawy będziemy wracać na łamach naszego portalu LUBLIN.SE.PL!