Poniedziałkowy poranek na pewno był ciężki dla 26-latka spod Tomaszowa Lubelskiego, który mocno pijany szukał przez pół nocy swego audi, które zniknęło mu z oczu. Żeby jeszcze robił to sam, to pół biedy. Młodzieniec jął żądać pomocy od policjantów, których wezwał na miejsce i bełkotliwie zapewniał, że warte ponad 70 tys zł auto zostało skradzione. Jakoż i mundurowi poczęli szukać samochodu, poruszeni coraz bardziej sprzecznymi wskazówkami właściciela. Sprawa zakończyła się nagle: pojawił się sąsiad oświadczając, że audi stoi na podwórku właściciela, gdzie zaprowadził go na jego prośbę. Mężczyzna dowiedział się, że grozi mu grzywna bądź areszt, przez co jeszcze bardziej rozbolała go głowa.
Interweniowała policja
Zgłosił kradzież auta za 70 tysięcy. Finał bawi do łez
2023-03-13
14:18
Takiej historii dawno nie było. 26-latek, który znajdował się pod wpływem alkoholu, postanowił wezwać policję - jak twierdził ktoś ukradł jego samochód wart 70 tysięcy złotych. Prawd, która wkrótce potem wyszła na jaw, bawi do łez...
Piękna i niebezpieczna! Policjantka z opolskiej drogówki mistrzynią MMA